Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), wyliczany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), w styczniu zaliczył spadek o 1,5 pkt. Indeks ten, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia, w długim horyzoncie czasu porusza się w takich samych kierunkach co stopa bezrobocia.
Czy więc oznacza to poprawę sytuacji na rynku pracy? Jest to drugi miesiąc z rzędu, kiedy odnotowano spadek wartości wskaźnika, przy czym - jak podkreślają jego twórcy - zmiany te należy interpretować jako korektę dużego skokowego wzrostu z listopada.
BIEC wskazuje, że dane płynące z gospodarki sugerują skuteczną obronę rynku pracy przed zapaścią. Jednocześnie ostrzegają.
"Przedłużający się okres obowiązujących ograniczeń działalności gospodarczej, ograniczony czas programów chroniących miejsca pracy oraz wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w wyniku wyższych cen energii i wyższego wynagrodzenia minimalnego, mogą wielu pracodawców zmusić do redukcji etatów. Skutki tych uwarunkowań ujawnić się mogą z pewnym opóźnieniem w drugiej połowie tego roku" - prognozują eksperci.
BIEC przypomina, że stopa bezrobocia rejestrowanego po sześciu miesiącach stabilizacji, wzrosła w grudniu w porównaniu do listopada o 0,1 pkt. proc. do poziomu 6,2 proc.
Czytaj więcej: Walka z COVID-19 na kredyt. Długi państw rosną do niespotykanych wcześniej rozmiarów
"Utrzymywane obostrzenia epidemiologiczne dotykają coraz większej liczby przedsiębiorstw. Program szczepień, choć daje pewną nadzieję, postępuje zbyt wolno by można było rozważać istotne kroki w kierunku luzowania obostrzeń. Efekty tego widać nie tylko w coraz większym oporze ze strony przedsiębiorców, ale również w dość negatywnych prognozach zarówno w odniesieniu do ogólnego stanu gospodarki, jak i tych dotyczących zmian wielkości zatrudnienia" - czytamy.
W grupie przedsiębiorstw małych zatrudniających do 49 pracowników nadal utrzymuje się znacząca przewaga firm deklarujących zwolnienia pracowników.
"Wydaje się jednak, że nadal przeważa nastawienie do >>chomikowania<< siły roboczej, czyli niezwalniania pracowników, pomimo nie najlepszej sytuacji gospodarczej" - ocenia BIEC.
Świadczą o tym dane na temat liczby zwolnień z przyczyn leżących po stronie pracodawców. Trzeci miesiąc z rzędu maleje liczba bezrobotnych zwolnionych w ten sposób. Tym niemniej ta grupa zarejestrowanych bezrobotnych jest blisko 1,5 razy większa niż na koniec 2020 roku.
Eksperci zwracają uwagę, że z punktu widzenia rozwoju sytuacji na rynku pracy interesujące jest, jak ponad 30-procentowy wzrost wysokości zasiłku dla bezrobotnych wpłynie na podstawowe relacje na rynku pracy a zwłaszcza wielkość bezrobocia. Sugerują, że zmiana taka może przyczynić się do łatwiejszego podejmowania decyzji o zwolnieniach pracowników.
Ponadto np. napływ do bezrobocia oraz odpływ z bezrobocia do zatrudnienia utrzymują się na stosunkowo niskim poziomie. Pozytywna informacja płynie z danych dotyczących liczby ofert pracy rejestrowanych w urzędach. W grudniu liczba nowych wakatów zwiększyła się o około 33 proc. i był to już czwarty wzrostowy miesiąc z rzędu.