Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia spadł w sierpniu o blisko 3 punkty i był to drugi miesiąc z rzędu obniżania się jego wartości – podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
Tym samym wiele przemawia za tym, że zagrożenie gwałtownym wzrostem bezrobocia w konsekwencji zamknięcia gospodarki ustało wraz z jej ponownym otwarciem. Lipcowa stopa bezrobocia pozostała na poziomie z czerwca i wyniosła 6,1 proc.
– Co prawda, zwykle w lipcu każdego roku obserwujemy sezonowy spadek stopy bezrobocia, jednak ten rok ze względu na pandemię jest szczególnie niekorzystny dla sektorów, których aktywność i zapotrzebowanie na pracowników w okresie letnim jest szczególnie podwyższone, takich jak np. usługi, a w szczególności turystyka – napisali w komentarzu ekonomiści BIEC.
BIEC zwraca też uwagę, że pracodawcy wykazują znacznie mniejszą skłonność do zwalniania pracowników niż miesiąc czy dwa temu. To niewątpliwie dobry sygnał, jednak w dalszym ciągu przeważają ci, którzy planują w najbliższym czasie ograniczać zatrudnienie.
– Dotyczy to przede wszystkim firm małych i średnich. W firmach największych (powyżej 250 pracowników) obserwujemy lekką przewagę tych, którzy planują w najbliższym czasie wzrost zatrudnienia – czytamy w komentarzu.
Autorzy opracowania zwracają uwagę, że w konsekwencji takich nastrojów do rejonowych urzędów pracy napływa coraz więcej ofert pracy. Niestety, na razie nie obserwujemy podobnego zwiększonego napływu ofert na portalach internetowych. Prawdopodobnie decydują o tym – niepewność i koszty. Jeśli sytuacja gospodarcza będzie się stabilizować, ogłoszenia internetowe również napłyną szerszym strumieniem.
Liczba zwolnień pracowniczych z przyczyn leżących po stronie pracodawcy nie zmieniła się w stosunku do poprzedniego miesiąca. - Pracodawcy starają się przechować pracowników, zdając sobie sprawę, że systemowe problemy naszego rynku pracy nie zniknęły i brak siły roboczej jest i będzie zjawiskiem długookresowym – napisali ekonomiści BIEC.
– Blisko 30 procent ankietowanych przedsiębiorców sektora przetwórstwa przemysłowego uważa, że braki wykwalifikowanej kadry stanowią istotną barierę dla dalszego rozwoju ich firmy – dodali.
Zwracają też uwagę, że w konsekwencji dominującej wśród przedsiębiorców tendencji do utrzymania, a nawet stopniowego zwiększania zatrudnienia, w lipcu zmniejszyła się liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Jednocześnie, odnotowano zwiększony odpływ bezrobotnych do zatrudnienia. Liczba osób, które w lipcu znalazły pracę i zostały wyrejestrowane ze spisów bezrobotnych wzrosła o blisko 10 tyś. i była wyższa niż przed rokiem.
Mierzony przez BIEC Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), który spadł w sierpniu o 3 punkty, informuje o zmianach zachodzących na rynku pracy – głównie zmianach w wysokości stopy bezrobocia. Jego okres wyprzedzenia wynosi od kilku do kilkunastu miesięcy.
W przeszłości wskaźnik wykazywał wyższą zbieżność z wartościami stopy bezrobocia BAEL niż ze stopą bezrobocia rejestrowanego. We wtorek Główny Urząd Statystyczny opublikował długo wyczekiwany wskaźnik dotyczący rynku pracy – tzw. stopę bezrobocia według BAEL, która uwzględnia gotowości do podjęcia pracy. Wyniosła ona w drugim kwartale 3,1 proc. i była mniejsza od stopy bezrobocia rejestrowanego, która w lipcu wyniosła 6,1 proc.
Dane opublikowane we wtorek przez GUS to pierwszy rzetelny bilans lockdownu na rynku pracy. Wynika z niego, że zatrudnienie spada, ale daleko nam do najczarniejszych prognoz. Jednak pogorszenie sytuacji może nastąpić dopiero za kilka miesięcy.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie