Jak pisze "Rzeczpospolita", jedną z takich firm jest Amica, czyli producent sprzętu AGD. W zlokalizowanej w podpoznańskich Wronkach fabryce już teraz pracuje ponad 400 Ukraińców.
- Widzimy, że chcą zostać i do Polski przenoszą się również ich rodziny, ale szukamy też innych możliwości – mówi "Rz" Michał Rakowski, członek zarządu oraz dyrektor finansowy Amiki.
Te inne możliwości to m.in. zatrudnianie Azjatów. W tej chwili w zakładzie pracuje grupa około 20 osób z Indonezji. To - jak mówią przedstawiciele firmy - na razie testowy projekt.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Ale wielu pracodawców nie ukrywa, że szuka pracowników również wśród obywatelki krajów Dalekiego Wschodu. W Polsce pojawia się coraz więcej Filipińczyków, Koreańczyków czy Hindusów.
Ponadto wiele firm stara się wyszkolić swoich pracowników już na etapie szkoły zawodowej. Stąd współpraca z placówkami dydaktycznymi.
– Dzięki współpracy ze szkołą mamy wpływ na program kształcenia. Z drugiej strony gwarantujemy zdobycie wiedzy i umiejętności – technologicznych i biznesowych, których często brakuje osobom wkraczającym na rynek pracy – mówi "Rzeczpospolitej" Olgierd Bałtaki, dyrektor personalny Samsung Electronics Manufacturing Poland.
To właśnie branża AGD ma bardzo duże problemy ze znalezieniem rąk do pracy. A - jak alarmuje - będzie jeszcze gorzej. Przedstawiciele sektora napisali nawet w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego.
- Nas niepokoi już nawet nie tyle sytuacja obecna, tylko to, co może dopiero nastąpić. Nie mówimy tylko o prostych stanowiskach przy taśmie produkcyjnej. Obawiamy się, że rynek najlepszych specjalistów może skutecznie wydrenować zniesienie limitu płacenia składek na ZUS, a to tylko jedno z wyzwań, z jakimi jako sektor musimy się zmagać - alarmuje Wojciech Konecki, dyrektor generalny APPLiA Polska, organizacji zrzeszającej producentów AGD.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl