Spółka Asseco wchodzi na rynek elektronicznych listów. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", polska firma technologiczna zamierza zaoferować Polakom usługę tzw. e-doręczenia. "Za sprawą przepisów boom na takie elektroniczne skrzynki do oficjalnej korespondencji, nie tylko z administracją publiczną, ale także między firmami czy instytucjami, dopiero rusza. Grupa założona przez Adama Górala liczy, że popłynie na tej fali" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Asseco konkurentem Poczty Polskiej na rynku e-listów
Plany podboju branży przez Asseco to zła wiadomość dla Poczty Polskiej. "Na rynku tradycyjnych listów dekadę temu skutecznie podgryzał go InPost, teraz zaś w e-listach państwowemu operatorowi może namieszać kolejny prywatny podmiot" - pisze "Rz".
Doręczenia elektroniczne mają zastąpić listy polecone w ramach rozpowszechniania cyfryzacji. W Polsce wprowadzono ustawowy wymóg posiadania e-skrzynek. Jak tłumaczy "Rz", najpóźniej do końca 2023 r. adresy do e-doręczeń, które zastąpią ePUAP (elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej - przyp. red.), będą musiały posiadać wszystkie organy administracji państwowej, NFZ, ZUS, KRUS, samorządy czy uczelnie wyższe. Obowiązek nałożony zostanie również na przedsiębiorców.
Dla operatorów w branży powstał więc atrakcyjny rynek. Poczta Polska wiąże z nim spore nadzieje. Spółka, jako operator wyznaczony (pełni tę funkcję do 2025 r.), zagwarantowała sobie monopol na obsługę tej e-korespondencji w relacji z podmiotami publicznymi (usługa PURDE - Publiczna Usługa Rejestrowanego Doręczenia Elektronicznego). Nie mając konkurencji w tym segmencie, od każdego maila tego typu każe sobie płacić 4,1 zł netto - podkreśla dziennik.
- Ten rynek tworzy się na naszych oczach. Jako dostawca mamy nadzieję, że uda się zbudować go tak, że synergia dostawców publicznych i komercyjnych zachęci odbiorców do szerokiego wykorzystywania e-doręczeń w ramach całej Unii Europejskiej - mówi Paweł Wojtaszyk, kierownik produktu w Asseco Data Systems.
W odpowiedzi Poczta Polska zapewnia, że konkurencji się nie boi. Źródła "Rz" w spółce zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do rywali PP "to marka jednoznacznie kojarząca się z komunikacją, łączącą ludzi od ponad czterech wieków".
- Tę nową usługę traktujemy jako przyszłościową formę komunikacji, łączącą zalety listu poleconego i wiadomości e-mail, przy wyeliminowaniu wad obu tych form korespondowania - tłumaczą w centrali Poczty Polskiej.