Jak ustalili dziennikarze "Faktu", którzy jako pierwsi zajęli się sprawą, przetarg na zakup 308 samochodów ogłosiło Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Miało to miejsce 19 października br. Samochody mają trafić do 70 urzędów, w tym wszystkich ministerstw oraz wielu urzędów wojewódzkich.
Lista obdarowanych jednostek obejmuje nawet te ministerstwa, które po rekonstrukcji rządu (co miało miejsce 6 października) przestały istnieć, jak np. Ministerstwo Sportu czy Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Wśród zamówionych pojazdów są tradycyjne diesle, ekologiczne hybrydy i elektryki. Będą to auta osobowe, minibusy, SUV-y z napędem na cztery koła oraz furgonetki. Cześć samochodów ma mieć silniki z mocą co najmniej 180 KM.
W opublikowanych dokumentach konkursowych nie ma co prawda informacji o wyposażeniu pojazdów, jednak w szczegółowej specyfikacji dziennikarze "GW" znaleźli już te dane.
"W szczegółowej specyfikacji możemy znaleźć, że kolor nadwozia pojazdów ma być metalizowany lub perłowy-czarny lub szary, a tapicerka – ciemnoszara, czarna lub grafitowa i koniecznie materiałowa. Z dodatkowych udogodnień możemy znaleźć, chociażby fotel kierowcy z regulacją wysokości i odcinka lędźwiowego, asystent martwego pola, tempomat adaptacyjny, radio z USB, dodatkowo przyciemniane szyby tylne, aluminiowe felgi i podgrzewane siedzenia" - piszą dziennikarze GW.
Projekt o nazwie "Wsparcie logistyczne w zakresie udzielania pomocy socjalnej II” będzie w części zasilony środkami z Programu Krajowego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji Unii Europejskiej. Funduszem tym zarządza Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Środki przyznawane są w ramach konkursów.
Jak ustaliła "GW", w jednym z ostatnich konkursów komisja odrzuciła projekt Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pod tytułem "Wspieramy uchodźców", za to uznanie resortu zyskał projekt mało znanego i niezbyt obecnie aktywnego stowarzyszenia Vox Humana.
Dziennikarze wystąpili do Centrum Obsługi Administracji Rządowej, jak i do Centrum Projektów Europejskich MSWiA z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie i czekają na odpowiedzi.
Spekulują jednak, że zakup limuzyn dla rządu może być pokryty nawet w 75 proc. ze środków funduszu dla imigrantów. Tyle wsparcia dostawały inne projekty publiczne współfinansowane przez fundusz nadzorowany przez resort ministra Mariusza Kamińskiego.