Według agencji, która powołuje się na raport Departamentu Stanu dla Kongresu USA, nie zaproponowano nowych sankcji przeciwko Nord Stream 2.
Na liście znalazła się jedynie rosyjska barka Fortuna i jej właściciel firma KWT-Rus, które obłożyła już wcześniej sankcjami administracja Donalda Trumpa.
Według Bloomberga Departament Stanu nie zdecydował się na sankcje przeciwko jakimkolwiek firmom niemieckim lub europejskim, zaangażowanym w rosyjski projekt gazociągu, by nie skonfliktować się z Berlinem. Zdaniem agencji, sekretarz stanu Antony Blinken nie chce „rzucać wyzwania Niemcom z powodu ich wsparcia dla Nord Stream 2”.
Wcześniej prezydent Joe Biden określił rosyjsko-niemiecki projekt jako niekorzystny dla Europy i jej bezpieczeństwa energetycznego.
Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększyłby zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzyłby wpływ Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.
Media niemieckie przekazały w piątek, że na Morzu Bałtyckim u wybrzeży wyspy Rugia rosyjskie statki wznowiły budowę Nord Stream 2. Kilkanaście rosyjskich jednostek kursuje między wyspami Rugia i Bornholm. Kilkanaście jest na kotwicy około 25 km na południe od wyspy Bornholm - poinformował w piątek portal NDR.
W samym środku tego wszystkiego znajduje się Fortuna, barka układająca magistralę, która została wcześniej wyposażona i przebudowana w Wismarze.
W najbliższy poniedziałek na szczycie szefowie dyplomacji państw UE mają dyskutować o nałożeniu na Rosję dodatkowych sankcji za represje wobec lidera opozycji Aleksieja Nawalnego i jego zwolenników.
Przypomnijmy, że wprowadzenie unijnych sankcji na Nord Stream 2 blokują głównie Niemcy. W piątek szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas w wywiadzie dla portalu "The Pioneer" powiedział, że głównym priorytetem rządu Niemiec jest teraz "stworzenie warunków do dokończenia" Nord Streamu 2.