Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Rząd chce ograniczyć dostęp do treści pornograficznych. Tłumaczy to troską o dzieci

315
Podziel się:

Dostawcy internetu będą musieli stworzyć prosty mechanizm, który umożliwi odbiorcom blokadę stron dla dorosłych - przewiduje projekt ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich. Nie będzie obowiązku blokowania stron pornograficznych. Jednak osoby, które będą chciały mieć do nich dostęp, trafią do rejestru monitorowanego przez rząd.

Rząd chce ograniczyć dostęp do treści pornograficznych. Tłumaczy to troską o dzieci
Treści pornograficzne mają być ograniczane w sieci. Powstanie też specjalny rejestr (zdj. ilustracyjne) (Getty Images, © 2018 Flavio Coelho)

Projekt mający w założeniu ograniczać dostęp Polaków do treści pornograficznych pojawił się na rządowych stronach w poniedziałek 10 października. Sens jego powstania rząd tłumaczy "rozwojem technologii informacyjnych i komunikacyjnych", który idzie w parze z "postępującym obniżaniem się koniecznego poziomu wiedzy i umiejętności wymaganych do obsługi urządzeń pozwalających na korzystanie z internetu", szczególnie u młodzieży.

Tematyka wpływu treści zamieszczanych w internecie na rozwój małoletnich użytkowników została poddana analizie w wielu badaniach naukowych. W ich ramach udowodniono, iż znaczna część treści, które pozostają dostępne w internecie, są nieodpowiednie dla małoletnich i w znacząco negatywny sposób oddziałują na przebieg dojrzewania małoletnich, ze skutkami odczuwanymi również po osiągnięciu przez nich dojrzałości - czytamy w uzasadnieniu.

Strony z treściami pornograficznymi będą ograniczane

Projekt nałoży obowiązki przede wszystkim na dostawców usługi dostępu internetu. Zgodnie z projektem będą oni musieli zadbać o trzy kwestie:

  • wprowadzić bezpłatny, skuteczny i prosty w obsłudze mechanizm blokowania dostępu do treści pornograficznych w internecie;
  • podejmować działania promocyjne na rzecz uświadomienia abonentów o możliwości skorzystania z usługi ograniczenia dostępu do treści pornograficznych w internecie i skorzystania z nich;
  • opracować raport o podjętych przez siebie działaniach mających na celu promowanie korzystania przez abonentów z rozwiązań ograniczających dostęp do treści pornograficznych w internecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Mateuszem Żydkiem

Ponadto minister właściwy do spraw informatyzacji będzie mógł przeprowadzić kontrolę i postępowanie pokontrolne w celu weryfikacji przestrzegania nowych przepisów przez dostawców usługi dostępu do internetu.

Postawiliśmy na rozwiązanie, które sprowadza się do tego, że każda osoba, która w Polsce będzie chciała kupić telefon komórkowy, czy jakąś usługę dostępu do Internetu, będzie miała możliwość włączenia bezpłatnie skutecznego mechanizmu chroniącego przed dostępem do niepożądanych treści - tłumaczył na konferencji prasowej Janusz Cieszyński, minister w KPRM odpowiedzialny za cyfryzację.

Za brak mechanizmu będą kary

Za niedostosowanie swoich systemów do nowych przepisów przewidziane są kary. Mają być one wysokie i sięgać nawet 3 proc. przychodu ukaranego podmiotu osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym - podaje Bankier.pl.

Jeżeli natomiast uchylać się od nowych obowiązków będą mali dostawcy internetu, czyli tacy, którzy nie osiągnęli przychodu na poziomie 500 tys. zł (w poprzednim roku lub w okresie do trzech lat wstecz), to dla nich przewidziana jest kara do 15 tys. zł.

Pojawią się również kary personalne. Prezes lub dyrektor firmy dostarczającej internet, które nie wywiąże się z nowego obowiązku, zapłaci karę do wysokości jego trzech miesięcznych pensji. Nałoży je minister cyfryzacji na wniosek prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), a pieniądze pozyskane w ten sposób zasilą Fundusz Szerokopasmowy.

Zrezygnować z blokady nie będzie łatwo

Projekt przewiduje, że każdy abonent będzie mógł wystąpić do swojego dostawcy internetu o ograniczenie dostępu do treści pornograficznych w sieci. Będzie mógł również zrezygnować z tej blokady, jednak tutaj pojawiają się schody. Otóż zdjęcie ograniczenia będzie możliwe tylko w przypadku, gdy potwierdzimy swoją tożsamość w punkcie dostawcy usług telekomunikacyjnych lub w formie dokumentowej za sprawą specjalnie do tego wygenerowanego hasła.

Ponadto powstać ma rejestr, który będzie zawierać informacje, kto wyraził zgodę na ograniczenie dostępu do treści pornograficznych, a kto nie. Raz do roku rejestr ten trafi na biurko ministra właściwego do spraw informatyzacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(315)
WYRÓŻNIONE
Ministrant Ro...
2 lata temu
I co teraz zrobi mój proboszcz? Toż to uderzenie w kościół...
Iza
2 lata temu
Jestem kobietą, oglądam takie filmy, bo lubię i mogę. Rząd ma coś z głową
ja1
2 lata temu
nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek ma rejestrować to, co przeglądam w internecie, jestem dorosła
NAJNOWSZE KOMENTARZE (315)
Mam 73lata,i ...
rok temu
Głupota Kaczyńskiego sięgła zenitu!!!.Tak jak za komuny ,u nas seksu NIET!!
Brawo PiS!
rok temu
Rozumiem, że dzieciaka, który zainstaluje sobie VPN, z marszu wyślemy do łagra co najmniej do czasu osiągnięcia przez niego pełnoletności.
J Filipiak
2 lata temu
należy wyplenić fanatyzm czyli PIS
sen
2 lata temu
Ci to mają czas na wszystko, na wizyty w Hiszpanii, na jeżdżenie z setkami policjantów po Polsce (zbawiciele narodu z obstawą), na bzdury. Węgla nie ma, kraj się wali a oni otwierają nowe uczelnie pisiorowe i biorą się za tematy ostatniej kolejności odśnieżania, do roboty niech się darmozjady wezmą
ciekawy
2 lata temu
ciekawe jaka będzie definicja treści pornograficznych, bo dla niektórych to nawet nagi biust to pornografia, czyli niektóre obrazy znanych malarzy podpadają pod tę definicje .
...
Następna strona