Na 17 września rząd zaplanował uroczystość otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej. 17 września - w 83. rocznicę ataku ZSRR na Polskę - nasz kraj ma zademonstrować symboliczne uniezależnienie się od Rosji. Dlatego też imprezę ma uświetnić przepłynięcie barki z węglem do Elbląga.
Przekop Mierzei Wiślanej. Potrzebny odważny kapitan
Problem jednak w tym, że szlak wodny jest nieukończony, ani nawet nieoznaczony. Dlatego też organizatorzy w pocie czoła mają poszukiwać kapitana, który się wykaże odwagą i przepłynie przez kanał żeglugowy - informowała Wirtualna Polska. Jak się jednak okazało, rządzącym udało się znaleźć śmiałka, o czym informuje portal Business Insider Polska. Zodiak II ma przepłynąć kanał jako pierwszy statek w historii.
Mam nadzieję, że to nie dojdzie do skutku. Taki pokazowy rejs groziłby katastrofą wizerunkową, gdyby płynąca nieoznaczoną trasą barka wbiła się na mieliznę - mówił WP.pl Daniel Kotur, kapitan żeglugi śródlądowej z 20-latnim doświadczeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To właśnie rozmówca portalu w nieoficjalnych rozmowach z urzędnikami usłyszał o planowanym przepływie barki. Ma ona załadować na swój pokład 1 tys. ton węgla i ruszyć do portu w Elblągu tuż po przecięciu wstęgi. Problemów jednak jest wiele.
Przykład? Głębokość kanału w niektórych miejscach. Rozmówca WP.pl zauważa, że barki o nośności 400 ton mają 1,9 m zanurzenia, a takie do 800 ton - 2,5 m. Kanał natomiast w niektórych miejscach może mieć głębokość tylko 1,7 m. Bez odpowiedniego oznaczenia kapitan musiałby zdać się na własną intuicję.
Symboliczna data
Dlaczego tak bardzo zatem rząd prze do symbolicznego otwarcia przed ukończeniem prac? Wytłumaczył to w kwietniu wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
17 września w kontekście tragedii, która dzieje się na Ukrainie; agresji Rosji i tych wszelkich działań, które były wymierzone m.in. w tę inwestycję. 17 września, który odwraca historię. Te jednostki, które będą wpływały, otworzą nową drogę wodną, która przez tyle lat była zamknięta i sterowana przez stronę rosyjską - tłumaczył wtedy Marek Gróbarczyk, cytowany przez WP.pl.
Kontrowersje wokół przekopu Mierzei Wiślanej
W money.pl pisaliśmy sporo o tej inwestycji. Wskazywaliśmy, że rząd nie chce dokończyć inwestycji i poprowadzić jej do portu w Elblągu. Zamiast tego toczą się negocjacje z rządem o dofinansowanie infrastruktury w zamian za przejęcie pakietu kontrolnego przez Skarb Państwa.
Informowaliśmy, że nie poprawi on możliwości obronnych Polski. - Są trzy aspekty przekopu Mierzei Wiślanej - hydrologiczny, logistyczny i ewakuacyjny. Z punktu widzenia militarnego przekop nie wpłynie na obronność Polski - tłumaczył nam przed kilkoma miesiącami prezes Stratpoints i były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych Polski Mirosław Różański.
Temat przekopu Mierzei Wiślanej pojawił się także w trakcie kampanii prezydenckiej. Główni wyborczy kontrkandydaci Andrzeja Dudy - Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia - krytykowali inwestycję, a w szczególności jej gigantyczny koszt. Szacuje się, że przekop mógł pochłonąć nawet 2 mld zł.