Według danych GUS-u w ubiegłym roku w Polsce urodziło się 272 tys. dzieci. To o 33 tys. mniej niż w 2022 r. i najmniej od czasów II Wojny Światowej. Urząd szacuje, że w ubiegłym roku liczba urodzeń była o ok. 137 tys. niższa od liczby zgonów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksperci mówią o zjawisku depresji urodzeniowej, które polega na tym, że niska liczba urodzeń nie zapewnia zastępowalności pokoleń. Według raportu GUS utrzymuje się ono w Polsce od 30 lat. Współczynnik dzietności kobiet spadł z 1,33 w 2021 r. do 1,26 w 2022 r. Oznacza to, że na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypada 126 urodzonych dzieci.
Ministerstwo rodziny walczy z zapaścią
Receptą na te problemy mają być dwa programy społeczne przedstawione przez ministerstwo rodziny. Wiceminister Aleksandra Gajewska zapowiedziała, że w jej resorcie będą toczyć się prace nad powstaniem programu "Aktywny Rodzic", a także nad nowelizacją "Maluch Plus".
Ten pierwszy program został zapowiedziany w ubiegłym roku i szybko ochrzczony został mianem "babciowego". Premier Donald Tusk tłumaczył, że kobieta, która zdecyduje się na powrót do pracy, może podzielić się pieniędzmi otrzymanymi od państwa z "przysłowiową, symboliczną babcią".
Program "Aktywny Rodzic" zakłada wypłatę 1500 zł miesięcznie tym rodzicom, którzy zdecydują się na powrót do pracy i zostaną zatrudnieni na podstawie umowy o pracę lub zlecenia. Świadczenie będzie przysługiwać do trzeciego roku życia dziecka. Jego szczegóły są jeszcze nieznane. Ministerstwo zapowiada, że w projekcie zostanie określony maksymalny próg miesięcznych zarobków.
Rodzice mają dostać wybór - czy zostawić dziecko pod opieką np. członka rodziny, czy też zostawić je w odpowiednim miejscu opieki.
- W budżecie są przewidziane środki na ten program w ostatnim kwartale tego roku. Prace nad projektem są zaawansowane - poinformowała Gajewska.
Zmiany w programie "Maluch Plus"
Wiceminister resortu rodziny poinformowała także o zamiarze uelastycznienia programu "Maluch Plus". Po przeglądzie umów dokonanym w ministerstwie okazało się, że pod koniec ubiegłego roku dostępność miejsc opieki w Polsce była na poziomie 43 proc. - Zmiany mają być atrakcyjne zarówno dla samorządów jak i podmiotów prywatnych - wskazała Aleksandra Gajewska.
- Chcemy wyeliminować na mapie Polski białe plamy, czyli te gminy, w których nie ma dostępu do żadnej formy opieki - podkreśliła wiceminister rodziny.