Rząd zaprezentował w czwartek reformę podatkową, będącą z jednej strony podważeniem Polskiego Ładu, z drugiej jego rozwinięciem. Nazwa kodowa reformy to "Niskie Podatki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co nowego w projekcie "Niskie Podatki"?
Jak pisaliśmy w money.pl, najważniejsze zmiany to:
- obniżka stawki PIT dla podatników na skali, emerytów, rencistów, pracowników, zleceniobiorców i niektórych przedsiębiorców z 17 proc. do 12 proc. od 1 lipca,
- wspólne rozliczanie z dzieckiem w przypadku samotnych rodziców (zamiast ulgi dla samotnych rodziców w wysokości 1,5 tys. zł),
- likwidacja ulgi dla klasy średniej od 1 lipca.
Wisienką na tym podatkowym torcie - a jednocześnie powtórzeniem błędu z Polskiego Ładu - jest czas konsultacji wyznaczony przez Ministerstwo Finansów. Rząd uprzejmie zaprosił do konsultacji, dając na to w teorii 9 dni, ale licząc z włączeniem dnia ogłoszenia oraz weekendu. W praktyce więc dla wielu organizacji ten czas wyniesie 6 dni.
Sam projekt ma 31 stron, licząc z uzasadnieniem blisko 80. Przeciętny lektor na przeczytanie strony A4 potrzebuje ok. 3 minut. Przeczytanie całości w trybie maszynowym bez przerw i refleksji zajęłaby ok. 4 godziny. Dla porównania, na konsultacje Polskiego Ładu rządu przeznaczył - i to włącznie z wydłużeniem terminu - 5 tygodni, co według wielu ekspertów było znacząco za krótkim okresem.
Tymczasem przeczytanie ustawy, jej zrozumienie i przełożenia tego na praktykę - np. w księgowości, na rozliczenia klientów - to zadanie bardzo trudne. Szczególnie, że w przypadku podatków występuje sporo zmiennych, które sprawiają, że może w czasie zmieniać się np. to, która forma opodatkowania jest korzystniejsza dla podatnika.
Zapytaliśmy ekonomistę prof. Witolda Orłowskiego, czy dałby radę przyswoić nowe przepisy w tym czasie. Jak podkreśla, problem leży nie w samym rozumieniu, a znaczeniu konsultacji dla ustawy. - Może i bym dał radę, ale nie do końca o to chodzi. Jeśli zwracamy się do danej organizacji po konsultacje, ta musi uzgodnić stanowisko. A jeśli dwóch ekspertów ma różne opinie? Albo trzeba zgłosić dodatkowe uwagi? - wskazuje.
Czy to element szerszej rządowej strategii? - To element szerszego chaosu rządu - prostuje prof. Orłowski. – Już wcześniej było wiadomo, że Polski Ład to źle przygotowana reforma, zanim rząd zdradził wszystkie szczegóły. I większość tej krytyki okazała się słuszna – dodaje.
- W tej chwili to powtórzenie tego samego błędu. Rząd działa w chaosie, pod presją polityczną, a nie ekonomiczną, jeśli zepsuł ponownie reformę, to nie daje szansy na to, by uzyskać porady i pomoc od innych. Jeśli ten projekt jest równie źle napisany, co Polski Ład, czeka nas podobny chaos – kwituje prof. Orłowski.
Uwagę na krótki czas konsultacji, który wynosił w teorii 9 dni, zwrócili uwagę również na Twitterze inni eksperci, m.in. dyrektor ds. marketingu firmy doradczej Grant Thornton, prawnik i aktywista Krzysztof Izdebski czy ekonomista prof. Michał Brzeziński.
Jeśli ktoś chciałby wiedzieć, jak tego rodzaju sprawy rozgrywa się w bardziej cywilizowanych systemach prawnych, poruszaliśmy ten temat w money.pl. Polskie przepisy podatkowe zmieniają się średnio co kilka miesięcy. To ewenement na skalę światową. Tymczasem w Niemczech czy Wielkiej Brytanii wszelkie zmiany podatkowe, w tym stawki i progi, są ustalone z wyprzedzeniem 5-letnim.