Mateusz Morawiecki zapowiedział w liście opublikowany na łamach "Super Expressu". Szef rządu wskazał, że od blisko dwóch lat zmagamy się z poważnymi kryzysami o charakterze globalnym.
"Pandemia, kryzys gospodarczy skutkujący inflacją i wzrostem cen, a do tego szantaż gazowy Rosji oraz nieracjonalna polityka klimatyczna, której symbolem jest handel CO2, to warunki, w których dziś funkcjonujemy" – wyjaśnił w SE Morawiecki. Morawicki podkreślił. Że rząd szuka rozwiązań, które mają zamortyzować wpływ podwyżek na portfele Polaków.
"Choć huśtawka cen ma wymiar globalny, zadaniem polskiego rządu jest znaleźć konkretne rozwiązania, które ochronią polskie rodziny, emerytów przed skutkami kryzysu" – napisał premier.
Morawiecki chwali waloryzację emerytur
Morawiecki wymienił w tym kontekście m.in. podniesienie stawki waloryzacji, dzięki czemu renty i emerytury wzrosną o 7 proc., zmiany wprowadzone reformą podatkową; trzynastą emeryturę w kwietniu i czternastą w drugiej połowie roku; 0 proc. VAT na żywność i dodatek osłonowy.
Natomiast w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Morawiecki powiedział, że mimo braku decyzji dotyczące uruchomienia funduszy w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO), rząd planuje rozpocząć inwestycje.
- Sto kilkadziesiąt ważnych społecznie i gospodarczo programów, które uruchomimy sami, nie oglądając się na razie na decyzje Komisji Europejskiej – powiedział dziennikarzom Sieci Morawiecki.
Morawiecki dodał też, że Polska jest gotowa do kompromisu, choć jak mówi: "nikt nas pistoletem przystawionym do głowy nie będzie przymuszał do zmian, ale jesteśmy stale gotowi do kompromisu".
Morawiecki: Inflacja jest zaimportowana
Morawiecki w rozmowie odniósł się także do obecnej sytuacji polskiej gospodarki i tego, jak wpłynęła na nią trwająca od prawie dwóch lat pandemii.
- Gdyby nie wysoka inflacja, zaimportowana do Polski z zewnątrz, to mógłbym powiedzieć tu kilka dobrych i pozytywnych zdań. Bezrobocie wynosi zaledwie 2,9 proc., co przy takich światowych turbulencjach jest dla mojego rządu ogromnym powodem do dumy. To samo się nie zrobiło – na obronę miejsc pracy wydaliśmy ponad 200 mld zł. Ale to były dobrze wydane pieniądze. Co może być ważniejszego niż praca? Polacy pamiętają, jak wielkim nieszczęściem, tragedią dla rodzin, dla całych regionów jest bezrobocie – powiedział w wywiadzie premier Morawiecki.
Dziennikarze dopytywali się także, czy zdaniem Morawieckiego przedsiębiorcy, którzy otrzymali rządowe wsparcie w ramach tarcz, a w trakcie spotkań z Donaldem Tuskiem narzekali na swoją sytuację, mieli się wykazać obiektywną bezczelnością.
- Mogliby powiedzieć, że skorzystali z pomocy państwa, podać sumy, czas reakcji rządu, warunki udzielonej pomocy. Mogliby też zapytać pana Tuska: Panie Donaldzie, czy za pana rządów, gdy zdarzył się wielokrotnie mniejszy, ale też bolesny kryzys, była jakaś pomoc? Jakaś tarcza antykryzysowa? To oczywiście retoryczne pytania, bo wszyscy pamiętamy, że nic takiego nie było – powiedział.
Morawiecki dopytywany, czy nie miał oporów przed uruchamianiem tarczy antyinflacyjnej, powiedział, że nie, nigdy.
- Dlatego że nam zaufali Polacy, dlatego że pokładają w nas wiarę, że zawsze będziemy po stronie obywatela i polskich rodzin. Zasadnicza różnica między nami a ekipami liberałów spod znaku Tuska, Balcerowicza i Rostowskiego polega na tym, że my nie chowamy głowy w piasek, tylko działamy konkretnymi rozwiązaniami, a jak trzeba, to bronimy interesu Polski za granicą – stwierdził premier.