Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Rząd obiecał podwyżki dla budżetówki i nauczycieli. Oto terminy i kwoty

171
Podziel się:

Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową, w której znalazły się podwyżki dla nauczycieli i budżetówki. Jednak Donald Tusk obiecał, że te pieniądze i tak trafią do pracowników sektora publicznego. "Fakt" przeanalizował, kiedy mogą się spodziewać podwyżek i w jakiej wysokości.

Rząd obiecał podwyżki dla budżetówki i nauczycieli. Oto terminy i kwoty
(Adobe Stock, Bartosz)

Andrzej Duda postanowił utrudnić życie nowemu rządowi i zawetował ustawę okołobudżetową na 2024 r. Tłumaczył to faktem, że znalazły się w niej zapisy o dofinansowaniu mediów publicznych 3 mld , co w świetle ostatnich wydarzeń jest dla niego nie do przyjęcia. Premier jednak zapowiedział, że te pieniądze i tak trafią do osób, którym je obiecano.

Podjęliśmy decyzję o przygotowaniu przez rząd nowej ustawy okołobudżetowej – ogłosił Donald Tusk. – Jeśli będzie trzeba, zapłacimy wstecz (za podwyżki dla budżetówki – przyp. red.) od 1 stycznia 2024 r. – dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd Tuska może odetchnąć. "Finansowy słoń w pokoju" zniknął

Jakie podwyżki dla nauczycieli i budżetówki?

"Fakt" przypomina, że pensje nauczycieli mają wzrosnąć o 30 proc., a podwyżka ma być nie mniejsza niż 1,5 tys. zł brutto miesięcznie. W efekcie średnie pensje mogą wynieść:

  • 6211,22 zł brutto dla nauczycieli początkujących (wzrost o 33 proc.);
  • 9523,88 zł brutto dla nauczycieli dyplomowanych (wzrost o 30 proc.).

Z kolei pracownicy sfery budżetowej mają otrzymać o 20 proc. więcej od 1 stycznia. Podwyżki trafią m.in. do pracowników ZUS-u, KRUS-u i państwowych urzędów. Dziennik zauważa, że większe pensje wraz z wyrównaniem będą wypłacone w momencie, jak tylko zostanie uchwalona nowa ustawa okołobudżetowa.

Podwyżki też dla mundurówki, pracowników samorządowych, sędziów i prokuratorów

Pracownicy tzw. mundurówki też mogą liczyć na 20-procentową podwyżkę wynagrodzeń. W górę pójdzie kwota bazowa i wyniesie 2088,77 zł brutto. Pensje mają wzrosnąć od 1 marca.

"Fakt" zauważa, że podwyżka o 20 proc. nie obejmie pracowników urzędów samorządowych. Oni mogą liczyć "tylko" na wzrost uposażeń o 6,6 proc. (czyli o wskaźnik inflacji).

Podwyżki trafią też do sędziów i prokuratorów. W ich przypadku wynagrodzenia będą naliczane od przeciętnego wynagrodzenia. To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że naliczanie uposażeń od niższej podstawy jest niezgodne z konstytucją.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(171)
WYRÓŻNIONE
Emerytowana n...
12 miesięcy temu
Nauczyciel dyplomowany ma 4550 brutto. Powyższy artykuł podaje, że po podwyżce 30% nauczyciel dyplomowany może zarobić 9523,88 brutto. Podaje się takie fałszywe informacje. Później rodzi się fala nienawiści i zawiści. Jestem emerytowaną nauczycielką i jest mi niezmiernie przykro jak czytam o sobie jako nierobie itd., itp. Jeżeli ktoś uważa, że jest tak super być nauczycielem - to proszę bardzo, można zatrudnić się w szkole. Po trzech latach emerytury od 1 września podjęłam pracę na zastępstwo za ciężarną nauczycielkę. W 30-tysięcznym miasteczku nie było chętnych na ten wakat. Pozdrawiam zionących jadem! Może mieliście słabych nauczycieli, a może to z Wami coś jest nie tak...
Belfer
12 miesięcy temu
Dlaczego piszecie takie glupoty. Obecnie zarobki nauczycieli to: nauczyciel dyplomowany - 4550 zł brutto (ok. 3 432 PLN netto) nauczyciel mianowany - 3890 zł brutto (ok. 2 982 PLN netto) nauczyciel początkujący - 3690 zł brutto (ok. 2 846 zł netto). Jeżeli doliczyć 30% podwyżki, to nijak wyjdą kwoty, które podajecie. Kolejne jątrzenie, skłócanie. Nigdy się to nie skończy.
Jacek
12 miesięcy temu
Wsadźcie sobie te "podwyżki" przez dziesięciolecia nauczyciele byli wyrobnikami, dziś obrażani, zastraszani przez rodziców, poczytajcie fora rodziców i uczniów... Moja żona sprawdza prace non stop, w tygodniu pracuje po 80 godzin, nikt jej za to nie zapłaci, ma potrójnego magistra, masę szkoleń, dodatkowych kwalifikacji jej uczniowie zdają najlepiej egzaminy, ale i tak sfrustrowany tatuś ma prawo przyjść i żądać jej zwolnienia, wrzeszczeć i nic jej nie chroni. Nauczyciele uciekają z zawodu i nie będzie ich, z kim nie rozmawiam potwierdza, że szuka tylko okazji... SAMI będziecie uczyć, życzliwi i rozumiejący, że oni pracują z Waszymi dziećmi, ale nie z jednym tylko mają ich 25 w jednym czasie, pisze te oczywistości, bo widać niewielu to rozumie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (171)
obserwator
10 miesięcy temu
Administracja i technicy uczymują każdą uczelnie a podwyższki dla dydaktycznych inni albo nic i tu uczelnie będą musiały dopłacać do najniższej krajowej niestety takie są realia albo parę procent i będą musiały dopłacać od lipca kiedy najniższa się zwiększy od i cała prawda o podwyższkach na uczelniach.
Szewc
11 miesięcy temu
Prezydent kolesi woli od polakow.brak slów
Belfer stary
11 miesięcy temu
Nauczyciel pasjonat,który potrafi zaszczepić w uczniach chęć nie tylko uczenia się podstawy ale też poszerzania wiedzy powinien mieć 100 procent podwyżki. Reszta won. 80 procent nauczycieli powinno zmienić zawód
Jan
12 miesięcy temu
Zupełnie nie interesują mnie podwyżki dla wybrańców. I to na dodatek kompletnie nie wiadomo dlaczego akurat tych a nie innych. Chyba tylko dlatego że pan Tusk ma bardzo dużo nauczycieli wśród swoich krewnych i znajomych. Gdzie jest zwiększona kwota wolna od podatku? Sztandarowa obietnica która miała dotyczyć wszystkich Polaków. Grunt że naiwni ludzie w to uwierzyli (ja nie) i dzięki nim dorwało się do koryta. No bo jak? Inni mogą okradać społeczeństwo a my nie?
Wow47
12 miesięcy temu
Spokojnie,nic nie dali. Dalej zarabiam 3890 brutto. Podwyżka 30 procent od tej kwoty będzie dopiero w marcu. Akurat wskoczę trochę ponad minimalną, która obowiązuje wszystkich oprócz nauczycieli już dziś. Wow i szał. Każda władza...
...
Następna strona