- Decyzja rządu jest tragiczna - komentuje Jolanta Sitarz-Wójcicka, aktywistka Podhalańskiego Alarmu Smogowego, w rozmowie z portalem. - Zamiast wracać do kiepskiej jakości węgla, my powinniśmy wykorzystać tę sytuację i jeszcze bardziej się od tego paliwa odciąć.
Przekonuje, że "ucywilizowanie rynku sprzedaży węgla" i "pozostawienie na nim węgla jakościowo dobrego" było jednym z pierwszych sukcesów ekologów w ostatnich latach.
Brudny węgiel. Rząd pozwala na kupowanie tańszego i bardziej zanieczyszczonego opału
Dzięki temu każdy Polak, który kupił węgiel, dostał oprócz faktury, specjalny certyfikat potwierdzający jakość opału. Portal zwraca uwagę, że na mocy nowych przepisów.
Teraz cofamy się w czasie do "średniowiecza" i znów będzie można palić "czym popadnie" - przestrzega aktywistka.
Jak ustalił Onet.pl, rząd ostatecznie nie zdecydował się na zawieszenie zakazu palenia w przydomowych kotłowniach węglem brunatnym.