Lista zawiera 573 pozycje. Samych lotów jest jednak więcej, bo w tabeli do jednego wiersza wpisywano po kilka kursów. Np. 15 września 2014 roku premier Tusk poleciał z Warszawy do Katowic, a potem znów do Warszawy. 23 i 24 kwietnia tego samego roku z Warszawy do Brukseli, następie do Paryża, a potem znów do Warszawy.
Łącznie wszystkich lotów jest około 1050. Szczególnie często były premier latał do Gdańska. Zgodnie z rozpiską 387 razy startował lub lądował na tamtejszym lotnisku.
Publikacja ma związek z niedawną aferą wywołaną ujawnieniem lotów służbowych Marka Kuchcińskiego. Rządowymi samolotami marszałek latał z rodziną, często na Podkarpacie, gdzie mieszka.
Po ujawnieniu listy rodzinnych lotów Kuchciński zrezygnował z funkcji marszałka. KPRM zaczęła natomiast publikować listy lotów najważniejszych osób w państwie.
Zgodnie z opublikowanymi danymi, premier Mateusz Morawiecki wykonał w czasie swojej kadencji (grudzień 2017 - sierpień 2019) 384 loty. Beata Szydło w czasie swojej kadencji - 253 loty. Ewa Kopacz podczas swojej rocznej kadencji leciała służbowymi samolotami 43 razy.
Z publikowanych przez KPRM danych wynika, że premier Tusk wcale rekordzistą w korzystaniu z rządowych samolotów nie był. 7-stronicowa tabela i około 1050 kursów może robić wrażenie, ale to dane zbierane przez 7 lat trwania kadencji.
Dla porównania, premier Morawiecki w ciągu 2 lat odbył prawie 400 lotniczych podróży. Jeśli utrzymałby tempo (i kadencję) przez kolejne lata, to po 7 latach urzędowania miałby na koncie 1344 służbowe loty. O prawie 300 więcej niż premier Tusk.
Mniej latała za to premier Beata Szydło. W ciągu swojej kadencji do rządowego samolotu wsiadała średnio 10 razy w miesiącu. Gdyby to tempo utrzymać przez 7-letnią kadencję, wyszłoby 850 lotów. O ok. 200 mniej, niż w przypadku Tuska.
W piątek minister Michał Dworczyk przedstawił projekt ustawy, który ma rozwiązać problem służbowych lotów VIP-ów
Najważniejsza zasada przewiduje, że na pokład samolotu nie będą mogły wsiadać osoby trzecie, chyba że będą członkami delegacji. Tym samym najważniejsi politycy nie będą już mogli podróżować z członkami rodziny czy partyjnymi kolegami tylko dlatego, że akurat udają się w tym samym kierunku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl