Na razie rząd uruchomił doraźne instrumenty pomocy dla Polaków dotkniętych powodzią. To zasiłki do 10 tys. zł na bieżące wydatki, do 100 tys. zł na remonty budynków gospodarczych i do 200 tys. zł na remonty domów i mieszkań. Jest też pakiet dla biznesu, który zakłada, że mogą wystąpić o odroczenie, rozłożenie na raty lub umorzenie zaległości podatkowych.
ZUS zaproponował przedsiębiorcom poszkodowanym przez powódź znacznie więcej czasu na opłacenie składki za okres od 1 sierpnia do 31 grudnia 2024 r. Można to zrobić dopiero we wrześniu 2025 r., bez naliczania odsetek za zwłokę. W grę wchodzi też rozłożenie składek na raty i dalsze poszerzenie możliwości ich umorzenia, ale tylko jeśli chodzi o ubezpieczenie własne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rządzie trwa dyskusja, jakie instrumenty można jeszcze zaproponować.
Na pewno myślimy o bardzo szerokim udostępnieniu pomocy - ratunku dla tych, którzy utracili możliwość prowadzenia działalności - mówi nasz rozmówca z większości rządowej.
- Trwa przegląd pomysłów, ale nie chcemy o tym mówić wcześnie, żeby nie budzić przedwczesnych nadziei pomysłami, które nie są jeszcze gotowe. Pokażemy je jak będą dopracowane - podkreśla.
Inny rozmówca dodaje, że w rządzie trwają dyskusje nie tylko nad dalszymi umorzeniami, ale i transferami do poszkodowanych firm. - Na pewno będą potrzebne zmiany ustawowe, inaczej nie da się wprowadzić tych pomysłów w życie - podkreśla osoba z rządu.
B. minister podpowiada rządowi: w Ukrainie jest rządowa aplikacja
Swoje trzy grosze chce dorzucić opozycja. - Na pewno rząd powinien poprawić politykę informacyjną i zainwestować więcej w serwis gov.pl/web/powodz2024. Powinien także przygotować cyfryzację procesu szacowania szkód. W tej sprawie nie może utonąć proceduralnie - podkreśla Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji z PiS.
W Ukrainie jest rządowa aplikacja, która pozwala przejść przez cały proces i takie rozwiązanie powinno być wprowadzone u nas - uważa.
W takim przypadku, jego zdaniem, można scyfryzować cały proces, łącznie z oszacowaniem szkód przez rzeczoznawcę. Zdaniem Cieszyńskiego jeśli chodzi o pomoc dla przedsiębiorców, rząd ma gotowy wzorzec do naśladowania, jakim była Tarcza PFR.
"Nadzieja w Domańskim"
Jak pisaliśmy w money.pl, już pewne jest, że będzie specustawa samorządowa dotycząca pomocy i usuwania skutków powodzi. Pozostaje pytanie: czy pojawi się jedna rządowa specustawa powodziowa czy może kilka, w tym osobna z rozwiązaniami dla przedsiębiorców. W przypadku tych ostatnich rząd może sięgnąć do pakietu rozwiązań swoich poprzedników, czyli ustaw covidowych i tarczy antykryzysowej. - Tu się dużo więcej nie wymyśli, tych instrumentów było sporo - ocenia rozmówca z zaplecza rządu.
W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy wprowadzona została m.in. możliwość dofinansowanie wynagrodzeń w firmach dotkniętych pandemią COVID-19, zwolnienia z opłacania składek czy transfery do samozatrudnionych.
Decydujący głos w tej sprawie będzie miało ministerstwo finansów, które trzyma klucz od kasy, ale swój wsad mają dać resorty: rozwoju i technologii które zajmuje się przedsiębiorcami, rodziny i pracy, infrastruktury oraz MSWiA. Niektórzy rozmówcy zastanawiają się nawet, czy na chęć pomocy nie nałoży się za chwilę koalicyjna rywalizacja w przedstawianiu różnych rozwiązań.
Nadzieja w Domańskim (ministrze finansów - przyp. red.), że znajdzie gdzieś sufit dla tych pomysłów, by faktycznie były odpowiednio skonstruowane i skierowane do osób poszkodowanych - mówi osoba z zaplecza rządowego.
Ile z kasy UE
Osobno rząd stara się o pieniądze z UE. W czwartek szefowa KE Ursula von der Leyen podczas wizyty we Wrocławiu zapewniła, że kraje dotknięte powodzią będą mogły wykorzystać 10 mld euro z Funduszu Spójności. Wyjaśniła, że będzie to stuprocentowe finansowanie, ponieważ "czas jest wyjątkowy i działania muszą być wyjątkowe".
Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wcześniej zapowiadała, że na odbudowę po powodzi przekierowanych zostanie 1,5 mld zł z funduszy UE. To pieniądze na remont domów jednorodzinnych, naprawę infrastruktury energetycznej i sieci wodno-kanalizacyjnych w gminach dotkniętych przez powódź. Resort zapowiada, że kolejne 3,5 mld zł może zostać przeznaczonych na budowę wałów, zbiorników i tam, czyli inwestycje, które zapewnią długoterminowe bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w całej Polsce.
Z jeden strony pieniądze mają być przekierowane z wieloletniej perspektywy finansowej, z drugiej ministerstwo myśli także o tym, czy uda się coś uzyskać z KPO. Jak wynika z naszych informacji, w tej chwili w resorcie funduszy trwa przegląd takich możliwości.
- Mamy śródokresową rewizję KPO, wiemy, że nie wszystkie pieniądze są wydawane, więc sprawdzamy możliwość ich przekierowania na ten cel - mówi nam osoba zbliżona do resortu.
Jak dodaje, można w tym celu wykorzystać mechanizm, który mówi o przekazaniu pieniędzy na termomodernizację.
W tym przypadku chcielibyśmy dołożyć do celów oprócz termomodernizacji także remont, wtedy można te pieniądze wydać na odbudowę po powodzi - słyszymy.
Na razie za wcześnie, by przewidzieć, ile będzie można przeznaczyć na ten cel. Resort funduszy liczy, że będzie to ponad 1 mld zł, może nawet 1,5 mld zł.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl