Ursula von der Leyen w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica" przyznała, że dostała obietnicę polskiego rządu, iż latem zaangażuje się on w działania na rzecz neutralności klimatycznej. Wcześniej przedstawiciele Polski ostro sprzeciwiali się wprowadzeniu zasad tzw. Europejskiego Zielonego Ładu.
Przypomnijmy, że polski rząd nie poparł planu uzyskania neutralności klimatycznej w UE. Podobne podejście mają jeszcze Czechy i Węgry. Sprzeciwiają się wspólnie m.in. planom znaczącego ograniczenia wykorzystywania węgla w energetyce.
Szefowa KE w wywiadzie cytowanym przez PAP przyznała, że rozumie, iż Polska rusza z wyższego poziomu uzależnienia od węgla, zatem musi przebyć dłuższą drogę w porównaniu z innymi państwami.
- Z tego powodu (reprezentacja polskiego rządu - przyp. red.) powiedziała nam, że potrzebuje więcej czasu, by zrozumieć, co zrobić, aby osiągnąć ten cel, ale obiecała, że latem zaangażuje się razem z nami na rzecz neutralności klimatycznej (UE) do 2050 roku - powiedziała dziennikarzom.
Związkowcy z "Solidarności" bardzo nie chcą, by Polska się uginała. Grożą nawet protestami. Ostrzegają, że koszt transformacji i odejścia od węgla to nawet 600-700 mld euro, więc nawet jeśli nasz kraj pójdzie drogą wyznaczoną przez Brukselę, to będzie go to słono kosztować.
Z drugiej strony jeśli Polska się nie zgodzi na Zielony Ład, to też zapłaci. Bo Unia po prostu zwiększy ceny pozwoleń na emisję CO2.
Pieniądze w tym temacie zaczęły też grać rolę karty przetargowej po stronie zwolenników restrykcyjnej polityki klimatycznej. Prezydent Francji Emmanuel Macron postawił sprawę jasno: jeżeli Polska nie poprze zapisów Europejskiego Zielonego Ładu, to nie będzie mogła liczyć na dotacje z budżetu na ten cel. Ma on wynieść nawet 100 mld euro, a Warszawa liczy na jedną piątą tej kwoty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl