Obostrzenia dla usług hotelarskich Mateusz Morawiecki ogłosił 4 listopada. Ze słów premiera wynikało, że obiekty hotelarskie pozostaną zamknięte co najmniej od 7 do 29 listopada. Zdaniem zakopiańskiego ratusza nie sprecyzował on jednak, czy zakaz dotyczy także kwater prywatnych.
- W obostrzeniach, które ogłosił premier odnośnie działalności hoteli i obiektów turystycznych gubią się wszyscy. Wystąpiliśmy do kancelarii premiera o interpretację przepisów, czy zakaz wynajmu obejmuje również popularne na Podhalu kwatery prywatne, apartamenty oraz domki - powiedział PAP burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.
- Czy dotyczy to działalności hoteli? W rozporządzeniu nie są jednoznacznie wymienione kwatery prywatne, a skoro nie są wymienione, to można je odczytywać, że nie dotyczy to kwater prywatnych, jednak nie jest to dla nas jednoznaczne - dodaje burmistrz.
W money.pl informowaliśmy, że kwestia kwater na wynajem musiała być gorącym tematem przy negocjacjach obostrzeń. W ubiegły czwartek rano rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekonywał, że obostrzenia nie dotkną "chatek w Beskidach", ale "obiekty stricte hotelowe". Opublikowany po południu projekt obostrzenia nie rozróżnił jednak w żaden sposób obiektów objętych zakazem.
Z opublikowanego w piątek rozporządzenia wynika, że obiekty hotelowe są dostępne wyłącznie: dla gości będących w podróży służbowej, zawodników będących na zgrupowaniach i zawodach sportowych, osób wykonujących zawód medyczny oraz dla pacjentów i ich opiekunów, jeżeli konieczność zapewnienia im zakwaterowania wynika z warunków określonych dla danego świadczenia opieki zdrowotnej (np. pacjenci onkologiczni i dializowani oraz mali pacjenci przebywający pod opieką osób dorosłych).
Zdaniem prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG) Agaty Wojtowicz przepisy są jednoznaczne i dotyczą wszelkiej działalności turystycznej.
- Niektórzy właściciele popularnych pensjonatów absolutnie trzymają się reżimu sanitarnego i uważają, że przepisy dotyczą wszystkich obiektów hotelarskich, czyli tych, gdzie po prostu można nocować w celach turystycznych, a jedynym odstępstwem jest podróż służbowa. Inni z kolei wynajmują pokoje. Czekamy na wyjaśnienia przepisu, ale myślę, że będą one jednoznaczne, czyli dotyczy on faktycznie wszystkich obiektów, w których się nocuje turystycznie - wyjaśnia Wojtowicz.
Zwróciła ona uwagę, że inna interpretacja byłaby nielogiczna i niekonsekwentna.
- Gdybyśmy mówili o wirusie, który rozprzestrzenia się w hotelach, a nie ma już go na przykład w pokoju gościnnym czy domu wczasowym, to byłoby nielogicznie. Na pewno jest to bardzo dotkliwe dla branży turystycznej, ale apeluję, lepiej odpuśćmy teraz, mając nadzieję, że uda się mieć turystów na święta i Sylwestr - mówi prezes TIG.