Dotychczas osoby pracujące w Niemczech czy w Czechach mogły codziennie przekraczać granicę. Teraz to ma się jednak zmienić.
- Tylko do piątku osoby pracujące po drugiej stronie granicy mogą granicę przekraczać - powiedział na konferencji szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Osoby, nawet te, które pracują po drugiej stronie, będą musiały teraz przejść dwutygodniową kwarantannę. Dotychczas z tego obowiązku byli zwolnieni np. mieszkańcy obszarów przygranicznych, którzy mieszkają w Polsce, ale pracują za granicą.
Ilu osób dotyczy problem? Niemieckie urzędy szacują, że tylko do pracy w Berlinie i Brandenburgii dojeżdża codziennie 17 tysięcy osób. Biorąc pod uwagę również inne niemieckie landy, ale też Czechy oraz Słowację, może więc chodzić nawet o dziesiątki tysięcy pracowników.
Nowe ograniczenia nie dotyczą jednak przepływu towarów. Komendant główny Straży Granicznej gen. Tomasz Praga na tej samej konferencji powiedział, że część grup będzie ciągle zwolniona z odbycia 14-dniowej kwarantanny po powrocie do kraju. Należą do nich m.in. kierowcy ciężarówek.
Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz powiedziała, że badania takich pracowników będą "odbywać się z większą częstotliwością", by szybciej mogli wracać na rynek pracy.
Jak prowadzić księgowość w małej firmie bez błędów, mandatów i odsetek?
- Nowe ograniczenia są niezbędne z punktu widzenia zakażeń w naszym kraju. Naszym celem jest dążenie do tego, aby przez dyscyplinę doprowadzić do realizacji celu. Mamy głęboką akceptację społeczną dla zadań funkcjonariuszy - zapewniał minister Mariusz Kamiński.
Po drugiej stronie granicy pracują tysiące osób, które na co dzień mieszkają w Polsce - zwłaszcza w województwach zachodniopomorskim, lubuskim oraz dolnośląskim. Gdy tylko pojawiły się ograniczenia przy przekraczaniu granicy, w niemieckiej prasie pojawiły się alarmujące artykuły. Niemieccy pracodawcy narzekali, że coraz im trudniej znaleźć pracowników z Polski. Podobno w najgorszej sytuacji są firmy, które zajmują się uprawą szparagów.
Coraz większe problemy mają też polskie agencje pracy, które rekrutują Polaków do wyjazdów zagranicznych. Przyznają, że ofert dla Polaków jest coraz mniej, a w niektórych branżach rekrutacje wręcz zostały zamrożone. Tak jest na przykład w hotelarstwie czy gastronomii.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie