Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt obniżający składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Rząd rozkłada zmiany w składce zdrowotnej na trzy kroki. Dwa pierwsze to likwidacja opłacania składki zdrowotnej od środków trwałych oraz obniżenie minimalnej ryczałtowej składki dla przedsiębiorców. Wejdą one w życie od przyszłego roku. Krok numer trzy to zmiany w składce dla wszystkich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą od 2026 r.
Jaka składka zdrowotna od 2026 roku?
Docelowe rozwiązania zakłada, że do poziomu dochodów nieprzekraczających półtorakrotności przeciętego wynagrodzenia w skali roku (obecnie to około 147 tys. zł. - na podstawie danych GUS za III kw.) przedsiębiorcy na podatku liniowym, ale także rozliczający się według skali podatkowej będą płacili składkę ryczałtową.
Ma ona wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2025 r. będzie to około 314 zł (nie wiemy, jakie będzie minimalne wynagrodzenie w 2026 r.).
Ci, których dochód jest wyższy, mają płacić od nadwyżki ponad próg 4,9 proc., czyli tak jak obecnie podatnicy na podatku liniowym.
Obecnie obie grupy płacą składkę minimalną odpowiadającą 9 proc. od minimalnego wynagrodzenia, a jeśli ich dochód jest wyższy niż minimalna pensja to liniowcy płacą od nadwyżki 4,9 proc. składki a przedsiębiorcy na skali 9 proc.
Zasady dla ryczałtowców
Inaczej ma wyglądać sytuacja w przypadku przedsiębiorców na ryczałcie. Tu minimalna składka ryczałtowa ma być identyczna jak przypadku liniowców i opodatkowanych skalą. Taka składka ma być płacona do progu trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia w skali roku (obecnie to około 295 tys. zł), a od nadwyżki powyżej tego progu składka wyniesie 3,5 proc.
Dziś ryczałtowcy płacą składkę ryczałtową w zależności do poziomu przychodu. Do 60 tys. to 419,46 zł miesięcznie, między 60 tys. a 300 tys. 699,11 zł, a powyżej 1258,39 zł.
Jednocześnie - jak słyszmy - znikną wszelkie formy odliczeń składki od podatku, jakie były w dotychczasowych rozwiązaniach, a było to możliwe np. w ograniczonej formie w przypadku podatników liniowych czy na ryczałcie ewidencjonowanym.
Kto zyska, a kto straci?
W mniejszym lub większym stopniu zyskają wszyscy przedsiębiorcy na skali i podatku liniowym, bo będą płacili składkę liniową dopiero powyżej progu dochodów. Co więcej, dla podatników, którzy rozliczają się według skali, stawka składki spadnie, bo dziś płacą 9 proc., a będą płacili 4,9 proc.
Bardziej skomplikowana sytuacja jest w przypadku ryczałtowców. Zyskają na pewno ci, którzy są pod progiem trzykrotności przeciętego wynagrodzenia. Np. dziś roczna składka dla osoby z najniższym dochodem do 60 tys. zł to nieco ponad 5 tys. zł, a po zmianach w 2025 r. wyniosłaby około 3,8 tys. zł.
Jeszcze bardziej wygrani będą ci z górnych przedziałów, bo obecnie ich składka wynosi rocznie odpowiednio 8,4 tys. zł i 15 tys. zł, a docelowo także zapłacą minimalną składkę ryczałtową.
Wprowadzenia w ryczałcie składki procentowej 3,5 proc. znacząco zmienia jednak sytuację osób o najwyższych przychodach powyżej 300 tys. zł. Do tej pory to oni byli największymi beneficjentami zmian. Bo składka ryczałtowa powodowała, że w najwyższej grupie im wyższy przychód, tym relatywnie niższe obciążenie składką - podatnik o przychodzie 301 tys. zł i o przychodzie 3 mln zł płacili identyczną kwotę składki - nieco ponad 15 tys. zł rocznie.
Nowa konstrukcja powoduje, że od około 620 tys. zł rocznego dochodu składka będzie wyższa kwotowo niż płacona obecnie, więc część kosztów zmian wezmą na siebie osoby o najwyższych dochodach opodatkowane ryczałtem. One mają jednak wejść w życie dopiero od 2026 r.
Autorzy zmian nie kryją, że widzą w ryczałcie duże źródło optymalizacji podatkowo-składowej i chcą te możliwości zmniejszyć.
Zmiany w 2025 r.
W przyszłym roku rząd chce zlikwidować pobieranie składki od środków trwałych oraz zmniejszyć minimalną składkę ryczałtową dla osób, które zarabiają poniżej minimalnego wynagrodzenia. Ma ona wynieść - jak opisaliśmy wyżej - 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia (dziś od 100 proc.), czyli w przyszłym roku to około 314 zł.
Ta ostatnia zmiana zostanie dodana w autopoprawce, jaką rząd ma złożyć w Sejmie do projektu likwidującego składkę od środków trwałych. Prawdopodobnie znajdzie się w niej także pakiet zmian na 2026 r.
Rozmowy o składce trwają od marca, kiedy to ministrowie Andrzej Domański i Izabela Leszczyna pokazali pierwszy projekt o zbliżonej konstrukcji do tego, co rząd proponuje obecnie. Jednak Polska 2050 i PSL chciały pójść dalej. Partia Szymona Hołowni w pewnym momencie proponowała wprowadzenie trzech stawek ryczałtu dla wszystkich podatników, a PSL chciał powrotu do zasad sprzed Polskiego Ładu. Jednak te propozycja były nie do zaakceptowania z powodu kosztów dla budżetu, zwłaszcza w obliczu napięć w finansach publicznych.
Ostatecznie przyjęte rozwiązanie jest skromniejsze nawet od tego, co w marcu pokazali ministrowie finansów i zdrowia. Wówczas proponowali identyczny sposób wyliczania składki minimalnej i stawki składki, ale wyższe progi. Dla liniowców miała być to dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia, a dla ryczałtowców czterokrotność. Dlatego koszt rozwiązania na 2026 r. wynosi 5 mld zł. To tyle, ile wynosiły szacunki dotyczące pierwotnego rozwiązania w 2025 r.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl