Gazeta zauważa, że projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej zakłada nałożenie na sprzedawców komórek obowiązku instalowania mobilnych aplikacji: Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO) i Alarm112. Projekt trafił właśnie do konsultacji.
Aplikacje, których Polacy nie chcą
Programy, których autorem jest MSWiA, mają się znaleźć na każdym trafiającym do dystrybucji urządzeniu. Za ich wgranie w pamięć telefonu odpowiedzialny będzie "autoryzowany sprzedawca".
Aplikacja RSO to usługa, w której są umieszczane ostrzeżenia meteorologiczne, drogowe czy dotyczące stanu wód. W aplikacji można też znaleźć poradniki dotyczące np. pierwszej pomocy. Alarm112 to z kolei narzędzie, które ma ułatwiać powiadamianie służb o zagrożeniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obie aplikacje działają już teraz, nie cieszą się jednak dużą popularnością – mają odpowiednio 100 tys. i 10 tys. pobrań na urządzenia działające w systemie Android.
Resort Mariusza Kamińskiego chce zlikwidować Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Rozwiązanie to znalazło się w projekcie ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej, przygotowanym przez resort spraw wewnętrznych. Do projektu dotarła "Rzeczpospolita".
Zakłada on likwidację Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które teraz podlega premierowi, i jednocześnie dzieli dzisiaj realizowane przez ten urząd zadania na kilka instytucji. Zakłada utworzenie przy szefie MSWiA całodobowej służby dyżurnej państwa. Ma ona odpowiadać m.in. za koordynowanie wymiany informacji w zakresie ochrony ludności, alarmowania i powiadamiania ludności o zagrożeniach, realizację szkoleń i ćwiczeń.
SMS-y do Polaków ma przejąć resort Kamińskiego
Ponadto z projektu wynika, że szef MSWiA przejmie nadzór nad organizacją i funkcjonowaniem Krajowego Systemu Ostrzegania i Alarmowania. Minister będzie decydował o treści SMS-owego alertu. Natomiast zadania dotyczące obsługi zespołu do spraw incydentów krytycznych oraz informowania Komisji Europejskiej i państw członkowskich UE o środkach zastosowanych w sytuacji kryzysowej mają być przesunięte do Ministerstwa Cyfryzacji.
Według gazety MSWiA chce wzmocnić Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Teraz zajmuje się on opiniowaniem i doradzaniem, ale MSWiA chce, aby zajął się też m.in. "inicjowaniem i koordynowaniem działań organów administracji rządowej, instytucji państwowych i służb w zakresie ochrony ludności np. w związku z potrzebą podniesienia gotowości, monitorowania i oceny sytuacji kryzysowej".
MSWiA postuluje ulokowanie w Kancelarii Premiera pionu współpracy cywilno-wojskowej np. do udziału w ćwiczeniu NATO – CMX oraz planowania obronnego.