Na konferencji "Polska. Rok przełomu" z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska, rządzący obwieścili, że państwo planuje wzmocnić cały szereg inwestycji w najbliższej dekadzie. Szef rządu zaznaczał, że inwestycje w Polsce w 2025 r. wyniosą ponad 650 mld zł i "jest to ostrożny szacunek". Przekazał także, że w perspektywie do 2030 r. rząd planuje potroić przeładunki w polskich portach, a do 2032 r. zainwestuje w polską kolej 180 mld zł.
Minister finansów dodał, że pierwszym z filarów są inwestycję w naukę i badania. - Po drugie - transformacja energetyczna, po trzecie - nowoczesne technologie, po czwarte - rozwój portów i modernizacja kolei, po piąte - dynamiczny rynek kapitałowy (...) I rzecz chyba najważniejsza, wsparcie i współpraca z biznesem - wyliczał szef MF.
Tusk i Domański obiecują wielkie inwestycje. Komentarze
Bez optymizmu do danych Tuska podchodzi Bartosz Marczuk, były wiceminister rodziny i były wiceprezes PFR. "Przecież w 2025 nasze PKB to będzie 4 bln. Jeśli stopa inwestycji wyniesie ledwie 17,5 proc. to wychodzi te 'rekordowe' 700 mld zł na inwestycje. To bardziej minimum niż jakiś oszałamiający wynik" - podkreślił Marczuk.
"Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której ceny energii stają się atutem polskich firm - mówi pan minister Andrzej Domański. No, to są mocne słowa biorąc pod uwagę skalę wyzwań w sektorze, nad którym wisi widmo luki wytwórczej" - ocenia Jakub Wiech z Energetyka24.pl.
Szybko do zapowiedzi rządzących odniósł się europoseł PiS i były szef Orlenu Daniel Obajtek. "Puste deklaracje, bez konkretów i populistyczny PR - czyli nic nowego w wykonaniu Tuska. Zielone wyspy, 100 konkretów, a na końcu… i kamieni kupa" - zaczął we wpisie w serwisie X polityk.
Tusk nagle zwrócił się do Brzoski. "Bierze pan to?"
"Planowana stopa inwestycji na poziomie 16,2 proc. to ma być przełom? Ma pan wyborców za idiotów? A co do samego programu - przetłumaczyli panu i skrócili krytykowany powszechnie za ogólniki i życzeniowe myślenie kompas konkurencyjności von der Leyen i pan teraz ogłasza go jako autorski plan?" - docieka Obajtek.
Profesor Marcin Piątkowski pochwalił natomiast zapowiedzi ministra finansów. "Wreszcie jasne wyrażenie tego, do czego dążymy - wejście do grona najbogatszych krajów na świecie - zgodne z moją propozycją wizji '30-20-10'. Proponuję pomocnicze hasło przewodnie: 'Polska na 100 proc.' czyli dogonienie UE (albo nawet Niemiec) w poziomie dochodu PPP do 2035 roku. To możliwe i wykonalne" - napisał w sieci ekonomista.
Dziennikarz i wydawca "Pulsu Biznesu" Marcel Zatoński zauważył, że choć mowa była o inwestycjach, to nie rządzący nie nawiązali do sprawy CPK, czy elektromobilności.
"No dobrze, czyli 'strategia gospodarcza' rządu to inwestycje (energetyka, porty, kolej, zagraniczne inwestycje technologiczne) i deregulacja (obmyślona przez biznes). Ciekawe, że nie było o: CPK, elektromobilności, inwestycjach zbrojeniowych, bezpieczeństwie lekowym" - komentuje Zatoński.