Abramowicz w liście do Morawickiego apeluje o ponowne przeanalizowanie zasadności zakazu prowadzenia działalności branż fitness, basenów i saun na terenie Polski bez względu na strefy, w jakich się one znajdują.
W czwartek rządzący poinformowali, że w związku z rosnąca liczbą zakażonych, od soboty zawieszona zostaje działalność m.in. siłowni, basenów, aquaparków. Zakaz dotyczy stref - żółtej i czerwonej.
- Jeżeli zakaz zostanie utrzymany, to wnoszę o przedstawienie sposobu, w jaki zostaną wypłacone odszkodowania za czas unieruchomienia firm z tych branż. Jest to niezwykle pilna sprawa, ponieważ przedsiębiorcy, którzy takiej informacji nie otrzymali, są w złym stanie psychicznym z powodu groźby bankructwa i jego skutków dla ich życia zawodowego i osobistego - podkreślił Abramowicz w piśmie cytowanym przez PAP.
Rzecznik w piśmie zauważył również, że kluby fitness, siłownie, baseny od czerwca funkcjonują w reżimie sanitarnym i już dużo straciły. Obecne obłożenie obiektów sięga bowiem zaledwie 60 proc. tego, co było w zeszłym roku.
Abramowicz przypomniał również, że branża fitness poniosła "olbrzymie" straty w związku z pierwszą fala koronawirusa.
Dlatego rzecznik MŚP zaapelował do premiera o wdrożenie jednego z trzech rozwiązań. Pierwszym jest wycofanie się z ogłoszonych w czwartek obostrzeń. Drugim jest wycofanie się z obostrzeń, skutkujących zamknięciem działalności w żółtych strefach i wypłacenie stosownych odszkodowań przedsiębiorcom będących w strefach czerwonych.
Trzecim pomysłem jest utrzymanie zapowiadanych restrykcji, ale połączenie ich z odszkodowaniami dla firm bez względu, w jakiej strefie się znajdują.