Pilczyński podkreśla, że nie jest ona potrzebna zwłaszcza w kształcie, który w gruncie rzeczy stanowi powielenie izby pierwszej, czyli Sejmu.
"Można się oczywiście zastanawiać nad zmianą tej formuły i szukaniem dla Senatu nowej roli. Rozpoczynanie teraz nie tyle dyskusji, co procedury zmian nie byłoby jednak fortunne. Oznaczałoby bowiem otwarcie na nowo debaty konstytucyjnej, dotyczącej zresztą nie tylko Senatu. Nowa ustawa zasadnicza, choć nie pozbawiona wad dobrze spełnia swoją rolę stabilizatora stosunków politycznych" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Pilczyński pisze, że warto dyskutować na temat idealnego kształtu polskiego parlamentu, nie warto jednak spieszyć się z jego zmianą zwłaszcza dziś, gdy na plan pierwszy wysuwają się problemy gospodarki, walki z bezrobociem, bezpieczeństwa publicznego itp. "Dadzą się one skutecznie rozwiązywać tylko w warunkach politycznej stabilizacji" - zaznacza Jerzy Pilczyński w "Rzeczpospolitej"
iar/rzeczp/kry/trela