Ekonomiści S&P Global Ratings zrewidowali prognozy gospodarcze dla Polski. PKB w tym roku ma spaść o 3 proc., a nie jak wcześniej szacowali o 3,4 proc.
"Po solidnym odbiciu w trzecim kwartale spodziewamy się, że gospodarka Polski skurczy się w czwartym kwartale, z uwagi na obostrzenia epidemiczne i wzrost awersji do ryzyka ze strony gospodarstw domowych i firm" - czytamy w raporcie S&P.
Czytaj więcej: "Holding PiS" przegrywa w starciu z COVID-19. Tylko jedna państwowa spółka poprawiła wyniki
Niestety, gorzej wyglądają perspektywy na kolejny rok.
"Naszym zdaniem restrykcje dotyczące aktywności gospodarczej będą luzowane stopniowo w pierwszym kwartale 2021, więc odbudowa gospodarki w tym okresie będzie przygaszona. To skłoniło nas do rewizji prognozy dynamiki PKB w 2021 roku" - tłumaczą eksperci S&P.
Zamiast szacowanego wcześniej wzrostu PKB o 4,5 proc, typują mniejsze odbicie - o 3,8 proc. Wskazują, że napędzane przez konsumpcję odbicie powinno przyspieszyć w drugim kwartale przyszłego roku. Z kolei w trzecim spodziewają się, że inwestycje w końcu staną się istotnym motorem wzrostu.
Według wyliczeń agencji, inflacja w przyszłym roku wyraźnie zmaleje i średniorocznie wyniesie około 1,6 proc. O tyle przeciętnie mogą wzrosnąć ceny dóbr i usług konsumpcyjnych.
Analizując sytuację gospodarczą, analitycy S&P ocenili też pozycję Polski w sporze z UE. Wskazali przy tym, że Polska może być jednym z głównych beneficjentów planu odbudowy dla Europy oraz programu SURE.
Czytaj więcej: Gospodarka europejska kurczy się, a najbogatsi dalej się bogacą. Ci miliarderzy nie czują kryzysu
"Biorąc pod uwagę znaczącą rolę, jaką odgrywają fundusze UE w polskim modelu rozwoju, nasz bazowy scenariusz zakłada, że władze UE i Polski (a także Węgier) znajdą kompromis co do potencjalnego uzależnienia wypłat niektórych środków UE od przestrzegania zasady praworządności" - czytamy w raporcie.