Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Są najnowsze dane o inflacji w Polsce. Jest zaskoczenie

345
Podziel się:

Główny Urząd Statystyczny podał szybki odczyt inflacji za maj. Wyniosła ona 2,5 proc., co oznacza, że była wyższa niż w kwietniu. Dane są jednak pozytywnym zaskoczeniem, gdyż rynek zakładał wzrost o 2,8 proc. Niestety, teraz z każdym miesiącem ma być gorzej.

Są najnowsze dane o inflacji w Polsce. Jest zaskoczenie
Inflacja w maju. GUS podał szybki szacunek (East News, Bartlomiej Magierowski)

Jeszcze przed publikacją GUS ekonomiści Citi Handlowego pisali, że trend spadkowy CPI (inflacja konsumencka) "dobiegł już końca". Dołek nastąpił w marcu (2 proc.), następnie kwiecień przyniósł już przyspieszenie (2,4 proc.). Wychodzi na to, że maj to kolejny miesiąc wyższych odczytów, choć nie tak dużych, jak spodziewał się tego rynek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Piotrem Soroczyńskim

Inflacja w Polsce w maju 2024 r. Najnowsze dane GUS

Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali bowiem wzrostu cen w maju o 2,8 proc. rok do roku (r/r) i o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca (m/m). Tymczasem inflacja wzrosła o 2,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,1 proc.

Specjaliści Citi w tym kontekście przypominają o podwyżce VAT-u na żywność, którą od kwietnia przywrócił rząd Donalda Tuska. "Długo oczekiwana podwyżka VAT na żywność została przeniesiona na ceny w sklepach mniej więcej w połowie, a ceny żywności wzrosły o 2,1 proc. miesiąc do miesiąca. Spodziewamy się, że pozostała część VAT zostanie odzwierciedlona w cenach w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy. Oznacza to, że dynamika cen żywności w maju-czerwcu może być wyższa, niż mogłyby sugerować wzorce sezonowe" - uważają eksperci.

Na razie jest to jednak zagadka. Musimy bowiem poczekać na pełny odczyt, który ukaże się w połowie czerwca. Zwracają na to uwagę ekonomiści mBanku. "Bez szczegółów trudno wypowiadać się o tym, co działo się z dalszymi dostosowaniami do VAT na żywności. Można jednak policzyć inflację bazową (taką bez cen energii i żywności- przyp.red.) - spadła (4,1 proc. -> 3,8 proc.)" - piszą na portalu X.

Co czeka nas dalej?

Co więc czeka nas w kolejnych miesiącach? Według Citi do końca roku inflacja może wzrosnąć do około 5,5 - 6 proc. (r/r). Zgadza się z tym Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl.

Powrót dwucyfrowego tempa wzrostu cen zdecydowanie nam nie grozi. Inflacja będzie się jednak stopniowo rozpędzać w kierunku 5 proc. r/r, które powinna osiągnąć pod koniec roku - przekonuje.

Według niego w dołku znajduje się także inflacja bazowa. - Ceny z wyłączeniem najbardziej zmiennych kategorii, czyli żywności i energii, w maju najprawdopodobniej wzrosły o mniej niż 4 proc. r/r, najwolniej od niemal 3 lat. Wskaźnik wyhamował z 4,1 proc. r/r w kwietniu i powinien w najbliższych miesiącach przyjmować zbliżone wartości do obecnych. Dalsze krzepnięcie konsumpcji i rozpędzanie się koniunktury, które w całym roku pozwolą na osiągnięcie około 3-proc. dynamiki PKB, będzie wywierać coraz silniejszą presję popytową na ceny, m.in. newralgicznych usług - wyjaśnia.

W ocenie analityka na długo zablokuje to obniżki stóp procentowych RPP z obowiązującego od października pułapu 5,75 proc. Według Cinkciarz.pl niechęć do luzowania polityki pieniężnej nie zelżeje przez minimum rok i w najbliższym czasie powinna ona sprzyjać ustabilizowaniu się kursu euro na czteroletnich minimach.

Presja płacowa rośnie?

Z kolei analitycy platformy inwestycyjnej Portu stawiają wykrzyknik przy problemie wzrostu wynagrodzeń nad Wisłą. Ten sam czynnik jako ryzyko dla inflacji wymienia sam Narodowy Bank Polski.

Jedyną niewiadomą w kontekście wznowienia obniżek stóp procentowych w Polsce pozostaje wysoki wzrost płac. Jeśli jego dynamika w dalszej części roku spadnie do poziomów jednocyfrowych, może to otworzyć drogę do obniżek stóp procentowych w 2025 roku - komentują eksperci Portu.

Podobne zdanie wyraża Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W jego opinii czerwiec będzie ostatnim miesiącem, kiedy inflacja pozostanie w granicach celu NBP. - Spodziewamy się stabilizacji na podobnym poziomie i niewielkich zmian w strukturze. W lipcu inflacja prawdopodobnie znajdzie się w przedziale 4,0-4,5% z uwagi na odmrożenie cen energii. Możemy zobaczyć też pierwsze wzrosty inflacji bazowej z uwagi na presję płacową - tłumaczy ekspert.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(345)
WYRÓŻNIONE
Alleluja
5 miesięcy temu
A podwyżki prądu, gazu, CO i wody nie wchodzą w skład inflacji....?? W W. Brytanii mają dobrze np. prąd w górę dopłaty państwa do prądu - obligatoryjnie, nie trzeba nic zalatwiac. Tu nie dba się o ludzi...... Ta władza, to żenada.......
Pinio.
5 miesięcy temu
Tak inflacja 2.5 % 3 tygodnie temu sklep Biedronka długie cienkie frytki 5.25 dzisiaj 9.96 zł. No ale inflacja spada nie ?
Maniek 9
5 miesięcy temu
Teraz idąc na zakupy mając 100 zł to człowiek zmieści się z nimi w woreczku jednorazowym.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (345)
Treta
4 miesiące temu
Nie ma kasy to nie ma zakupów.
helga
5 miesięcy temu
juz w lipcu jak rachunki za media podskoczą a tym samym ceny , inflacja lekko skoczy do 5-6 %, na razie to sie leje miód i mleko do eurowyborów i obietnice, tej zimy nie będzie juz tak wesoło i łatwo, POzdowienia z Moskwy
janek
5 miesięcy temu
panie he he za rxadow pis byla epidemia trzeba bylo oddejsc bardzo szybko od kopaklin ktore kupowalismy od rusow i tak sie udalo przejsc sucha noga gazu nie brakowalo byly zawirowania z eeglem a bezrobocie bylo 2 .9 procent ci teraz nie ma ja rzadnych prablemow a gospodarka szie zwija bezrobocie do gory a inflacja pod koniec roku wyniesie 9 procent temat granica nalezy wresciee niestety strzelac do tej ciemnej masy bespieki lukaszenki nie moze byc a by polscy pogranicznicy byli atakowani bezprawnie przestac zachowac sie jak coty strzelac i koniec nie bac sie ze wybuchnie wojna tyle w temacie
Polak
5 miesięcy temu
Popatrzcie na jedną rzecz w sposób chłodny i obiektywny. Pomijając te 800+ nawet. Nasi kochani Polscy pracodawcy lamentowali i płakali, że podwyższenie minimalnej krajowej z 3600 zł na 4300 zł spowoduje wzrost bezrobocia, masowe zwolnienia plus wysoką inflacje. Dane wskazują teraz, że bezrobocie jest na historycznym niskim poziomie i jeszcze z marca na kwiecień to się obniżyło zaś inflacja z około 12% z 2023 roku jest teraz na około 2,5% w chwili obecnej. Dodatkowo złótówka jest mocna. Niech mi to ktoś wytłumaczy! Albo zresztą niech dalej lamentują przynajmniej w oczach zwykłych obywateli a i może rządu przez to stracą na wiarygodności. Pozdrawiam wszelakie organizacje pracodawców, good luck ;p
Polak
5 miesięcy temu
Popatrzcie na jedną rzecz w sposób chłodny i obiektywny. Pomijając te 800+ nawet. Nasi kochani Polscy pracodawcy lamentowali i płakali, że podwyższenie minimalnej krajowej z 3600 zł na 4300 zł spowoduje wzrost bezrobocia, masowe zwolnienia plus wysoką inflacje. Dane wskazują teraz, że bezrobocie jest na historycznym niskim poziomie i jeszcze z marca na kwiecień to się obniżyło zaś inflacja z około 12% z 2023 roku jest teraz na około 2,5% w chwili obecnej. Dodatkowo złótówka jest mocna. Niech mi to ktoś wytłumaczy! Albo zresztą niech dalej lamentują przynajmniej w oczach zwykłych obywateli a i może rządu przez to stracą na wiarygodności. Pozdrawiam wszelakie organizacje pracodawców, good luck ;p
...
Następna strona