Inflacja bazowa, według nowych danych NBP, wyniosła w czerwcu 9,1 proc. w ujęciu rocznym. To wyniki zgodne z szacunkami ekonomistów. Jest to 11. miesiąc z rzędu ze wzrostem inflacji bazowej.
Inflacja bazowa w czerwcu. Dane NBP
Według danych NBP, w ujęciu rok do roku inflacja wyniosła:
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 15,9 proc., wobec 14,0 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 11,2 proc., wobec 10,4 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 9,1 proc., wobec 8,5 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 10,7 proc., wobec 10,1 proc. miesiąc wcześniej.
Dla porównania, w maju inflacja bazowa z wyłączeniem cen energii i żywności wyniosła 8,5 proc., a w kwietniu 7,7 proc.
Czerwcowy wynik jest najgorszy w historii danych publikowanych przez polski bank centralny, czyli przynajmniej od stycznia 2001 r. Jest to niezwykle istotne, ponieważ, jak przekonywał swojego czasu Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku, w tym momencie musimy przede wszystkim zerkać właśnie na bazowy wzrost cen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśnialiśmy, sytuacja, w której kolejne wzrosty inflacji CPI - a więc konsumenckiej - wynikają w coraz większym stopniu z inflacji bazowej, nie jest korzystna dla gospodarki. To oznacza bowiem, że silny popyt, rosnące koszty i ciasny rynek pracy pozwalają przedsiębiorcom przerzucać coraz wyższe rachunki na konsumentów, czyli nas wszystkich. To oznacza, że inflacja w Polsce szybko nie odpuści, a niewykluczone, że konieczna będzie kolejna podwyżka stóp procentowych.