Andriej Minin ze spółki Nord Stream 2 AG poinformował w czwartek, że jednostki układające na dnie Bałtyku nitki gazociągu są celem prowokacji. Zdaniem spółki, będącej operatorem budowy kontrowersyjnego gazociągu, w prowokacjach biorą udział jednostki rybackie, okręty wojenne, a nawet samoloty.
Według rosyjskich mediów pracę zakłócał, poprzez niskie przeloty nad jednostką budującą gazociąg, samolot PZL-Mielec M-28B1 Rbi. Zdaniem Manina, przedstawiciela spółki Nord Stream 2 AG, celem tych działań jest przeszkodzenie w ukończeniu układania gazociągu.
Rosyjskie jednostki znajdują się na Morzu Bałtyckim w wyłącznej strefie ekonomicznej należącej do Danii. Duńczycy poinformowali w marcu, że do końca września 2021 roku jednostki Akademik Czerski i Fortuna będą prowadzić prace przy układaniu dwóch nitek gazociągu Nord Stream 2. W pracach towarzyszą im jednostki pomocnicze.
Rosyjsko-niemiecki gazociąg Nord Stream 2 jest mocno krytykowany przez władze polskie, ukraińskie, państw bałtyckich, a także administracji USA. Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na podmioty zaangażowane w budowę gazociągu. Osty sprzeciw wobec budowy nie zmienił się po wyborach w USA, w których republikanie stracili Biały dom na rzecz Joe Bidena z Partii Demokratycznej.
Nord Stream 2  będzie składał się z dwóch nitek, z których każda ma mieć ok. 1230 km długości. Gazociąg ma transportować rocznie 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec.