Pierwsza rewolucja piwna nad Wisłą zaczęła się od domowych browarników. To dzięki nim udało się przypomnieć Polakom, że piwo to nie tylko jasny lager sprzedawany przez kilka dużych koncernów, ale także cała gama piw rzemieślniczych w różnych stylach. Rosnącej świadomości rodzimych piwoszy towarzyszył wysyp multitapów, czyli pubów, serwujących z wielu nalewaków najciekawsze piwa z kraju, a nawet ze świata.
Teraz, podobnie jak w przypadku tej pierwszej, wprost ze Stanów Zjednoczonych przyszła do Polski kolejna piwna rewolucja. Mowa o pubach wyposażonych w technologie automatycznych nalewaków, umożliwiających samoobsługę gości.
Za oceanem tego typu technologie funkcjonują z powodzeniem od kilku lat. W Polsce to wciąż nowość. Pierwszy wyposażony w automatyczne nalewaki cybertap – IBU Craft Beers - działa mniej więcej od roku w Gliwicach. Kolejny ruszył właśnie w Sosnowcu. W miejscu, gdzie przez ponad 2 lata funkcjonował multitap Cesarska, znajdziemy teraz cybertap Cesarska 2.0. Nowy człon nazwy podkreśla technologiczną rewolucję, jaka właśnie wydarzyła się w lokalu.
Zobacz: Rząd chce, żeby Polacy mniej pili. Palikot: jak będą chcieli, to kupią
Samoobsługowa ściana 2.0
W miejscu baru obecnie znajduje się ogólnodostępna ściana z kranami do nalewania piwa. Nad każdym zainstalowany jest wyświetlacz z podstawowymi informacjami o podpiętym do niego piwie. Klient znajdzie tam nie tylko nazwę i logo browaru, wykres ilości goryczki i ekstraktu serwowanego piwa, ale też wskazówki, do jakiego szkła najlepiej go nalać. Odpowiednie do każdego stylu piwa kufle stoją na regale, tuż obok kranów.
Podstawową informacją jest także cena za 100 ml, zróżnicowana w zależności od rodzaju piwa. Płacimy tyle, ile nalejemy, może to być nawet 5 lub 10 ml.
- Model jest prosty. Klient kupuje za trzy złote kartę u barmana, którą doładowuje dowolną, wybraną przez siebie kwotą, chyba że wpłata wynosi co najmniej 50 zł, wówczas dostaje kartę gratis - tłumaczy menedżer Cesarskiej 2.0 Tomasz Trojanowski. Karta jest bezterminowa i stanowi własność klienta. Można ją w późniejszym czasie w dowolny sposób doładowywać, pozwala też na wypracowywanie zniżek – im więcej wydajesz w cybertapie, tym większy masz rabat.
- Jeśli ktoś trafi do nas z jednorazową wizytą i nie chce kupować karty, pobieramy tylko kaucję w wysokości 3 zł, którą można odebrać przy wyjściu z pubu – wyjaśnia menedżer.
Zarówno weryfikacja pełnoletności klientów pubu, jak i fiskalizacja całej transakcji następuje na etapie kupna karty, a potem jej kolejnych doładowań. Co dalej? Klient z kartą wędruje do ściany z kranami. Po przyłożeniu karty do wyświetlacza nad kranem otrzymuje informację o stanie swojego konta i może rozpocząć barmańską przygodę. Na ścianie w Cesarskiej 2.0 ma do wyboru osiemnaście rodzajów piw kraftowych oraz dwa wina – białe i czerwone.
Autorska instalacja
W Stanach Zjednoczonych, gdzie cybertapy pojawiły się już kilka lat temu, całość technologii umożliwiającej ich obsługę oferują praktycznie dwie wiodące firmy. Technologia zainstalowana w pubie w Sosnowcu to autorski projekt właścicieli Cesarskiej 2.0.
- Stworzyliśmy od podstaw całą instalację, łącznie z oprogramowaniem. To dzieło specjalistów, którzy na wylot znają tajniki prowadzenia pubu. Wiemy, czym to się je, jakie są problemy techniczne, z czym się wiążą dostawy, jak rozwiązać w oprogramowaniu sprawy magazynowe. Prace nad całością trwały 2-3 miesiące – opowiada money.pl Tomasz Trojanowski i zdradza, że w planach i to dość bliskich jest wyjście na rynek z automatyczną linią jako gotowym produktem dla innych pubów.
- Technologię będziemy oferować w cenie 2500 zł za linię z jednym kranem. To jest mniej więcej połowa tego, co chcą firmy ze Stanów – zdradza. - Na pewno będziemy mieli również atrakcyjne oferty finansowania naszej technologii, dlatego też sądzę, że każdy pub, który będzie chciał się zmodernizować, będzie mógł sobie na nią pozwolić.
Finalna oferta ma być gotowa w ciągu miesiąca. To czas potrzebny do zebrania niezbędnych danych sprzedażowych, pozwalających na porównanie wyników sprzed i po wprowadzeniu automatycznej linii w pubie. Cesarska 2.0 działa dopiero od kilku dni, jednak test pierwszego tygodnia instalacja zdała pomyślnie, bez zarzutu obsłużyła duży ruch, bo zainteresowanie pierwszym cybertapem w regionie jest olbrzymie.
- W martwy zazwyczaj dla naszej branży poniedziałek mieliśmy spory ruch. Tak samo było w kolejne dni tygodnia, co już potwierdza, że modernizacja przełożyła się na wzrost zainteresowania pubem – podsumowuje Tomasz Trojanowski. Zaznacza przy tym, że to nie jedyna korzyść.
System automatycznych kranów pozwala na znaczne ograniczenie personelu obsługującego bar. Jednak nie chodzi tu o proste oszczędności poprzez redukcję pracowników. - Zatrudnienia nie zmniejszyliśmy, przesunęliśmy stanowiska z baru do kuchni – wyjaśnia menedżer.
Bar bez barmana?
Oczywiście nie zabrakło sceptyków nowego formatu baru. Przy okazji debiutu Cesarskiej 2.0 w serwisach społecznościowych pojawiły się pytania o higienę całego rozwiązania przy wielokrotnym nalewaniu piwa z kranów do tych samych kufli.
- To są zupełnie bezzasadne obawy. Na całym świecie takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują od lat i nigdzie nie było żadnych problemów. Jak w każdym barze, także w tych automatycznych przepłukuje się szkło przed nalaniem. Do tego służą myjki przy kranach, które wodą pod dużym ciśnieniem czyszczą kufle. Tak samo robią barmani w tradycyjnych barach - wyjaśnia Trojanowski.
W samym barze wśród gości usłyszeliśmy opinie, że cybertap jest „nieco bezduszny”. - Bar bez barmana to już nie to samo - mówi nostalgicznie Radek, którego spotkaliśmy pod ścianą z kranami.
Tego typu zarzuty menedżer odpiera w prosty i logiczny sposób. - Jeden barman na całą salę klientów to zawsze oznaczało kolejki do baru. Przy cybertapie, nawet przy największym ruchu, nikt nie czeka - ripostuje.
Jak tłumaczy, w pubach serwujących kraftowe piwa największe kolejki tworzą osoby, które przed zamówieniem chcą spróbować 3-4 rodzajów piwa. Serwowanie próbek i oczekiwanie na decyzję klienta zajmuje barmanowi najwięcej czasu. Taka jest właśnie specyfika tego typu miejsc.
- W cybertapie każdy może sobie spróbować dowolne spośród dostępnych na kranach piw, nalewając sobie nawet 5 ml wyłącznie na spróbowanie. Z punktu widzenia klienta to największa zaleta. Można spróbować czego się chce, kosztuje to grosze i nie trzeba stać w kolejach - dodaje.
Co z techniczną stroną całej zabawy? W końcu nie każdy ma na koncie doświadczenie w pracy barmana, a prawidłowe lanie piwa to wręcz rytuał. Te obawy rozwiewa jedna z klientek. - Nigdy wcześniej nie miałam okazji sama nalewać piwa z kranu. Tu dałam sobie bez problemów radę – mówi nam.
- Jest super - podsumowuje inna nasza rozmówczyni, Magda. Jak sama o sobie mówi, jest miłośniczką piwa i przyszła sprawdzić, jak działa pierwszy w regionie samoobsługowy pub. - Wrażenie robi nie tylko selekcja piw, ale i możliwość degustowania dowolnej ich ilości. Nie zawsze musi to być przecież duże czy małe piwo - dodaje.
Menedżer Cesarskiej 2.0 podkreśla, że obawy o korzystanie z instalacji mogą mieć tylko osoby, które jeszcze nie spróbowały. - Cała obsługa sprowadza się do tego, że zbliżamy kartę, podstawiamy szkło, pociągamy za kran i nalewamy tyle, ile chcemy. To wszystko – podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl