Jak pisze "Rzeczpospolita", nowe zadania zostały wpisane do projektu wprowadzającego Centralny Rejestr Faktur, a obowiązki samorządów mają znaleźć się w Ordynacji podatkowej.
O ile prowadzenie wykazu faktur, które samorządy dostają w związku z wykonywaniem zadań własnych, nie budzą większych wątpliwości, to raportowanie do Krajowej Administracji Skarbowej na temat wszelkich faktur, jakie trafią do rąk urzędników, jest dość kontrowersyjnym pomysłem.
Choć w projekcie zapisano, że chodzi o faktury "otrzymane" przez samorządy, eksperci podatkowi wskazują, że prawdopodobnie użyto nieprecyzyjnego sformułowania i do rejestru mają trafiać wszelkie faktury, z jakimi styczność mają urzędnicy w związku z wykonywanymi przez siebie obowiązkami.
Może to oznaczać, że gdy obywatel przedstawi do wglądu w urzędzie komunikacji fakturę za zakup samochodu, zostanie ona zeskanowana i przekazana przez samorząd skarbówce. Podobnie może być w każdej zwykłej sprawie urzędowej, gdy faktura jest jedynie pokazywana, np. jako potwierdzenie tytułu własności.
- Gdyby tak się stało, to nowy obowiązek będzie generował gigantyczne koszty, a jego uciążliwości nie zrównoważy zamierzony cel, czyli walka z oszustwami na wielką skalę. To jakby strzelać do komarów z armaty - mówi "Rzeczpospolitej" Tomasz Ciszewski, doradca podatkowy, partner w BT&A Group.
Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich pomysł Ministerstwa Finansów ocenia "wyjątkowo krytycznie". - Samorządy będą musiały wydać spore pieniądze na realizację bardzo uciążliwego, pracochłonnego obowiązku, który nie przyniesie wielkich efektów. A pół roku na przygotowanie się do niego to zupełnie nierealny termin - mówi gazecie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl