Od początku agresji na Ukrainę Unia Europejska nałożyła na Rosję 13 pakietów sankcji. Wśród nich są m.in. restrykcje gospodarcze, których celem jest hamowanie dalszej agresji.
Na liście produktów objętych sankcjami znalazły się m.in.: ropa naftowa i produkty ropopochodne (od lutego 2023 r., na które UE nałożyła limit cenowy), jak również: węgiel, stal, wyroby z żelaza, złoto i diamenty, cement, asfalt, drewno, papier czy kauczuk syntetyczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
KE: sankcje na Rosję działają
W europejskich mediach jednak co rusz pojawiają się analizy dotyczące wyjątkowej odporności rosyjskiej gospodarki na restrykcje Zachodu. Prognozy zresztą też wskazują na taki trend. W kwietniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) podwyższył prognozę wzrostu gospodarczego Rosji na 2024 rok z 2,6 proc. na 3,2 proc.
Fundusz wskazał, że częściowo wynika to z utrzymujących się wysokich przychodów z eksportu ropy naftowej, jak i wysokich cen tego surowca na świecie. Gospodarkę Rosji "pompują" też znaczne wydatki rządowe w sektorze zbrojeniowym, czyli przestawianie gospodarki na tryby wojenne.
Właśnie na ten ostatni argument wskazuje w środę Peter Stano. – Jakikolwiek jest to wzrost gospodarczy, jakiekolwiek są to inwestycje, mówimy o przemyśle wojennym albo przemyśle obronnym – podkreśla. Dodał, że UE nie ma na celu sparaliżować całą gospodarkę Rosji, ale utrudnić dalsze prowadzenie wojny w Ukrainie.
Chociaż sankcje to środki średnio- i długoterminowe, (co znaczy, że – przyp. PAP) pokazują swoją pełną skuteczność w średnim i długim okresie, możemy powiedzieć, że działają, ponieważ Putin nie osiągnął żadnego z celów, które postawił sobie, rozpoczynając agresję wobec Ukrainy – stwierdza Peter Stano.
Przypomina przy tym, że deklarowanym celem prezydenta Rosji było zajęcie Kijowa w trzy dni, co – jak wiadomo – mu się nie udało.
"Sankcje są dotkliwe"
Zaznacza też, że sankcje są dotkliwe. Widać to po gospodarce Rosji która "straciła wiele", w tym "szansę na modernizację, i jest skoncentrowana na utrzymaniu wysiłku wojennego i wydatków, które są niezbędne" dla budżetu kraju.
W kwietniu także ministerstwo gospodarki Rosji podniosło swoje prognozy dotyczące wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) w 2024 r. – z 2,3 do 2,8 proc.
SMasz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl