"Będę bardzo konsekwentnie namawiał zarządy państwowych spółek energetycznych, żeby przede wszystkim wykonywały kontrakty, które zawarły z polskimi dostawcami, a dopiero przy braku możliwości dostarczenia odpowiedniej ilości węgla myślały o imporcie" - powiedział Sasin pytany o import do Polski węgla z zagranicy, m.in. z Rosji.
Jak twierdzi minister, polskie kopalnie są w stanie zaspokoić zapotrzebowanie państwowych spółek energetycznych.
O problemy polskiego górnictwa Sasin obwiniał unijną politykę klimatyczną. Ona, zdaniem ministra sprawia, że energetyka - główny odbiorca węgla - szuka alternatywnych źródeł energii.
Dodał też, że w kontekście bezpieczeństwa energetycznego "jedynym realnym źródłem energii, które jest w naszych rękach jest węgiel kamienny".
"Trudno mówić, że w najbliższym, bardzo krótkim czasie będziemy w stanie to zmienić" - powiedział.
21 kwietnia Sasin ma zaprezentować długofalową strategię dla górnictwa i energetyki.
"Musimy zadbać, żeby polski węgiel był bardziej konkurencyjny i rozmawialiśmy o tym, jak zatrzymać import węgla do Polski, który powoduje, że mamy dzisiaj dużo niesprzedanego węgla z polskich kopalń" - powiedział Sasin. "To są wszystko problemy, z którymi musimy się w następnych tygodniach zmierzyć".
Plany, o których mówił minister, to element porozumienia z górniczymi związkami zawodowymi, wypracowanego w czwartek.
Górnicy grozili strajkiem. Jednym z powodów był zalegający w kopalniach węgiel.
Związkowcy pierwotnie domagali się podwyżek na poziomie 12 proc. Jednak, jak wytłumaczył Sasin, powrót do tego tematu będzie możliwy dopiero we wrześniu, kiedy będzie jasne, czy PGG wypracowała zysk. Wtedy też wszystkie strony powrócą do stołu negocjacyjnego.
Minister Aktywów Państwowych zapowiedział, że tym samym nie odbędzie się strajk górników, który zaplanowany był na 28 lutego. Związkowcy planowali zablokować Warszawę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl