- Nasza gospodarka jest w kryzysie i potwierdzają to dane o PKB. Po drugim kwartale zanotowaliśmy spadek o 8,2 proc. To mniej niż szacowano, ale mimo wszystko to spadek. Będzie to miało odzwierciedlenie również na rynku pracy – powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, zapytany na antenie Polskiego Radia o sytuację na rynku pracy i ryzyko zwolnień grupowych.
Dodał, że bezrobocie utrzymuje się na poziomie 6,1 proc. "i to jeden z najlepszych wyników w Unii Europejskiej".
- Jeśli chodzi o jego wzrost, zauważyliśmy poziom stabilizacji. Nie mamy informacji, że jest tu jakiś duży wzrost, co jest zasługą rządu, który podjął odpowiednie kroki na początku pandemii – wyjaśnił Sasin.
- Czas pandemii pokazał, że są możliwości racjonalizacji pewnych działań. Rząd podjął decyzję o zmniejszeniu zatrudnienia o ok. 10 proc. w urzędach wojewódzkich, ministerstwach i organach administracji centralnej – powiedział i dodał, że zwolnienia dotkną w pierwszej kolejności osób, które mają inne świadczenia, przede wszystkim emerytalne.
Sasin zapytany został również o to, czy narodowy przewoźnik, PLL LOT, będzie mógł liczyć na dalszą pomoc rządu.
- Transport lotniczy to branża, która obok turystyki, najbardziej ucierpiała na tym, co się dzieje – przyznał szef resortu aktywów państwowych. - Zarząd LOT skupia się na racjonalizacji wydatków i to się z dobrym skutkiem udaje. Jako rząd jesteśmy gotowi udzielić LOT-owi pomocy publicznej, co nie jest nietypowe, bo tak się w całej Europie dzieje.