Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 119,55 USD, wyżej o 0,57 proc. Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 120,44 USD za baryłkę, w górę o 0,60 proc.
Podwyżki większe niż oczekiwano
Arabia Saudyjska, największy eksporter ropy na świecie, podwyższyła oficjalne ceny swojego surowca dla odbiorców w Azji w czasie, gdy Chiny - największy importer ropy na świecie, ostrożnie wychodzą z wprowadzonych przed kilkoma tygodniami blokad w czasie walki z epidemią COVID-19.
Koncern Aramco podwyższył cenę swojej kluczowej ropy Arab Light dla Azji o 2,10 USD na baryłce do 6,50 USD powyżej benchmarku, który stosuje. Na rynku spodziewano się podwyżki o 1,50 USD na baryłce - wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencję Bloomberg wśród firm rafineryjnych u traderów.
Arabia Saudyjska wysyła ponad 60 proc. swojego eksportu ropy do Azji, a największymi odbiorcami tego surowca są Chiny, Japonia, Korea Południowa i Indie.
Czy Europa i USA też zapłacą więcej?
Aramco podwyższył też ceny swojej ropy eksportowanej do krajów północno-zachodniej Europy i regionu śródziemnomorskiego.
Ceny arabskiej ropy dla odbiorców w USA pozostaną natomiast niezmienione, już drugi miesiąc z rzędu.
"Nadszedł szczyt popytu na ropę" - ocenił Chen Shuxian, analityk Cinda Securities Co., cytowany prze agencję Bloomberg.
Chen dodał, że letni okres wzmożonych podróży samochodami w USA i Europie przyczyni się do wyższej konsumpcji paliw, podczas gdy popyt w Chinach odbije się po zagłodzeniu lockdownów.
W ub. czwartek Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy (OPEC+) uzgodnili, że zwiększą dostawy ropy o 648 tys. baryłek dziennie na lipiec i sierpień - to 0,4 proc. globalnego zapotrzebowania na ropę.
Mimo to większość analityków twierdzi, że 23-narodowy sojusz prawdopodobnie nie osiągnie zakładanych celów dostaw, ponieważ wielu członków tej grupy ma trudności z pompowaniem ustalonych dla nim limitów.
Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie to niemal jedyni członkowie OPEC+, którzy mają jeszcze wolne moce produkcyjne.
Wojna a ceny ropy
Ropa na rynkach paliw zdrożała o prawie 60 proc., ponieważ odbicie popytu na surowiec na świecie - po pandemii COVID-19 - zbiegło się w czasie z zacieśnieniem się sytuacji na giełdach ropy - po inwazji Rosji na Ukrainę, ponad 100 dni temu.
Wojna Rosji z Ukrainą wpłynęła na silne wzrosty inflacji, po zwyżkach cen wszystkiego - od żywności po paliwa, i spowodowała agresywniejsze nastawienie banków centralnych wobec zmian ich polityki monetarnej.