Braun to wielki przeciwnik szczepionek, odmawia noszenia maseczki w Sejmie i za to jest regularnie karany. Jak czytamy w dzienniku, jedna z najgłośniejszych spraw dotyczyła jednak haniebnych słów posła wypowiedzianych z mównicy sejmowych do Adama Niedzielskiego, ministra zdrowia: "będziesz pan siedział". Braun stracił na pół roku dietę i połowę uposażenia, w sumie aż 62,5 tys. zł.
Okrojona pensja posła
Braun nie odbierał uchwał prezydium i nie płacił kar. Udało się wyegzekwować niemal połowę z siedmiu kar. Jak dowiedzieli się dziennikarze "Rzeczpospolitej" teraz jednak Kancelaria Sejmu ściąga z polityka cały dług.
"Poseł Grzegorz Braun ma co miesiąc potrącaną połowę uposażenia poselskiego i całą dietę parlamentarną" – wyjaśnia Centrum Informacyjne Sejmu w odpowiedzi na pytania dziennika.
To oznacza, że poseł zamiast dostawać co miesiąc 16,8 tys. zł brutto, otrzymuje 6,4 tys. zł. Z pensji Brauna udało się już ściągnąć 26,9 tys zł.
Zmienili regulamin, by ściągnąć dług
Okazuje się, że w październiku Sejm z powodu kontrowersyjnego posła zmienił regulamin, który precyzuje zasady doręczania uchwał w sprawie kar. Posłowie otrzymują dokumenty za pomocą tabletów.
"Rzeczpospolita" próbowała uzyskać komentarz posła w tej sprawie. Jego asystent przyznał, że korespondencja z Sejmu nie była odbierana z powodu zmian w biurze posła. Przypomniał, że zdaniem Brauna wewnętrze sejmowe regulacje dotyczące noszenia maseczek, są nielegalne.