Jak zauważa "Fakt", w listopadzie Trybunał Konstytucyjny wydał dwa ważne orzeczenia. Jedno z nich dotyczy pensji sędziów. Są one wyliczane od przeciętnego wynagrodzenia, jednak rząd zdecydował się na ten rok je częściowo zamrozić. Ponadto zgodził się na podwyżki liczone od niższej podstawy.
Co z wyrównaniami dla emerytów? Sędziowie mają pierwszeństwo
We wniosku złożonym do trybunału stwierdzono, że taki sposób ustalania pensji "narusza gwarancję zapewnienia sędziom wynagrodzenia na poziomie odpowiadającym godności sprawowanego przez nich urzędu oraz zakresowi ich obowiązków, a tym samym naruszają gwarancję niezawisłości sędziowskiej stanowiącej warunek niezależnego wykonywania funkcji władzy sądowniczej". Trybunał Konstytucyjny przyznał sędziom rację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TK orzekł także w sprawie tzw. czerwcowych emerytur. Chodzi o osoby, które w latach 2009-2019 złożyły wniosek o emeryturę w czerwcu i tym samym otrzymały zaniżone świadczenia. Przyszły rząd będzie musiał znaleźć dodatkowe pieniądze na wyrównanie świadczeń osobom, które przez lata pobierały je w miesięcznej kwocie niższej o nawet 200-300 zł. Mówimy tu o niemałej sumie. Jak opisywaliśmy w money.pl, wyrównanie zaległych emerytur z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych może kosztować nawet 2,8 mld zł do 2033 r. Do tego doliczyć trzeba będzie jeszcze m.in. ustawowe odsetki.
"Fakt" zauważa, że nowy rząd Mateusza Morawieckiego zamierza wypłacić szybko wyrównania, jednak nie emerytom, a sędziom. "Dotychczas przyjmowane rozwiązania miały na celu jednakowe wynagradzanie sędziów, jak i prokuratorów w związku z czym w celu zachowania dalszej jednolitości proponuje się przyjęcie proponowanych rozwiązań" - czytamy w założeniach do projektu nowelizacji ustawy okołobudżetowej.
Powrót do starych zasad będzie oznaczać, że prezes TK Julia Przyłębska mogłaby liczyć nawet na 97 tys. zł wyrównania, a sędziowie, jak np. Krystyna Pawłowicz czy Stanisław Piotrowicz - po ok. 66 tys. zł. Poza tym już od 2024 r. podwyżki pensji będą naliczane od wyższych kwot - wskazuje "Fakt".
Wciąż zatem nie są znane szczegóły wyrównań świadczeń dla emerytów. O kłopotach osób przechodzących na emerytury w czerwcu media i eksperci alarmowali latami. Wszystkiemu winne były zasady waloryzacji. W ciągu roku są dwie: kwartalna i roczna. Okazało się jednak, że prawo było tak skonstruowane, iż osoby pobierające świadczenia od czerwca korzystały wyłącznie z jednej - rocznej.
Problem ten dotykał osób przechodzących na emerytury w latach 2009-2019. Szacuje się, że zaniżone świadczenia może mieć nawet 100 tys. seniorów.