Sejm przyjął Ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu wzmocnienia bezpieczeństwa gazowego państwa w związku z sytuacją na rynku gazu. Przewiduje ona możliwość wprowadzania stanu kryzysowego ze względu na niedobory gazu na polskim rynku.
Wprowadza trzy progi kryzysowe. Pierwszy to stan wczesnego ostrzeżenia, a występuje w momencie, gdy może dojść do pogorszenia się sytuacji w harmonogramie dostaw. Drugi to stan alarmowy, ogłaszany w momencie zakłócenia dostaw lub nadzwyczajnego zapotrzebowania na surowiec.
Trzecim jest stan kryzysowy. Władza wtedy może zawiesić obowiązek sprzedaży gazu na giełdzie. Michał Tarka, partner SMM Legal, Head of Energy Transition & Renewables w rozmowie z money.pl zaznacza, że to rozwiązanie umożliwi zakup gazu po niższej cenie, a także zapewni "płynność i elastyczność w przypadku wystąpień zakłóceń w dostawach tego surowca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister właściwy ds. energii otrzyma również możliwość zmniejszenia poziomu tzw. obligu giełdowego na lata 2022-2023, które obecnie wynosi 55 proc. gazu wprowadzanego do sieci – zauważa w rozmowie z money.pl Paweł Terpiłowski, radca prawny i kierownik Zespołu Podatków Pośrednich w TAXEO Komorniczak i Wspólnicy sp.k.
Ograniczenia dostaw dla firm
Oprócz tego najwięksi odbiorcy przemysłowi surowca – głównie duże zakłady produkcyjne – muszą liczyć się z ograniczeniem produkcji.
Roksana Kozłowska z Departamentu Energii i Zmian Klimatu w Konfederacji Lewiatan w rozmowie z money.pl tłumaczyła, że w praktyce to rząd zdecyduje, czy ma zostać ograniczony maksymalny godzinowy i dobowy pobór gazu ziemnego.
Szczegóły techniczne wprowadzanych ograniczeń, zgodnie z zapisami rozporządzenia, powinny zostać uzgodnione i aktualizowane co roku do dnia 31 lipca. Obecnie powinno się więc odbywać ewentualne uzgadnianie aktualizacji planów ograniczeń pomiędzy odbiorcami a operatorami przesyłu i dystrybucji gazu – wyjaśniała ekspertka.
Paweł Terpiłowski zauważa, że niekorzystne dla przedsiębiorców może również być wprowadzenie obowiązku uzyskania koncesji dla obrotu paliwami gazowymi poniżej wartości 100 tys. euro. Przedsiębiorcy po zmianach będą mieć ledwie pół roku na jej uzyskanie.
– Może to być problematyczne. Wprowadzenie wymogu koncesji Rada Ministrów tłumaczy koniecznością objęcia kontrolą rynku zbytu paliw gazowych – wyjaśnia nasz rozmówca.
Prawnicy oceniają zmiany pozytywnie
Prawnicy, których money.pl poprosił o komentarz, oceniają pozytywnie kierunek obrany przez rząd. Michał Tarka podkreśla, że wobec nadchodzącego kryzysu należy zapewnić prawne możliwości do "sprawnego i szybkiego reagowania na nieprzewidziane zmiany".
Podkreśla zarazem, że rząd przygotowuje przepisy korzystne z punktu widzenia odbiorców indywidualnych. Chodzi o wydłużenie dla nich taryf ochronnych prezesa Urzędu Regulacji Energetyki do 31 grudnia 2027 r.
Działania osłonowe prowadzone przez rządzących nazywa "doraźnymi" i "o charakterze tymczasowym". Jednak powinniśmy też oczekiwać od rządu działań dalekosiężnych, które zabezpieczą krajowy rynek od ewentualnego ryzyka wystąpienia blackoutów.
Od Ministerstwa Klimatu i Środowiska należy silnie wymagać przyspieszenia wdrożenia unijnych regulacji i polityk związanych z rozwojem odnawialnych źródeł energii elektrycznej i paliw. Już od dawna wiadomo bowiem, że w długim okresie to jedynie własne, rozproszone źródła OZE dadzą zarówno zrównoważoną cenę energii i paliw, jak i tak ważne bezpieczeństwo energetyczne. Wymaga to oczywiście wiele odwagi i dalekosiężnych wizji ze strony prawodawcy, ale nic innego nie przyniesie sukcesu – mówi Michał Tarka.
"Gazu nie przybędzie"
Poseł Lewicy Dariusz Wieczorek jest jednak zdania, że obecne zmiany są wprowadzane za późno. O tym, że gaz z Rosji nie będzie płynął do Polski, wiemy już od końca kwietnia. – Sama ustawa nie sprawi, że Polsce przybędzie gazu. To wszystko są pozorowane działania – ocenia.
W tej ustawie pojawia się m.in. kwestia magazynów gazu, a ja zwracam uwagę, że w takim momencie rząd chce likwidować PGNiG, po to, by dać go w prezencie panu Obajtkowi. Ale w decyzji UOKiK jest wpisane, że zarządca magazynów gazu musi zostać sprzedany na rzecz obcego podmiotu. Jak tutaj mamy zatem mówić o bezpieczeństwie energetycznym? – pyta Dariusz Wieczorek.
Decyzja warunkowa na fuzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przewiduje pozbycie się przez PGNiG kontroli nad spółką Gas Storage Poland – operatorem polskich magazynów. Jednocześnie podmioty państwowe muszą zawrzeć lub utrzymać umowę powierzającą obowiązki operatora systemu magazynowania tejże spółce.
Krystian Rosiński, dziennikarz i wydawca money.pl