Przypomnijmy, że przed ostatnimi wyborami smartfon Krzysztofa Brejzy, wówczas szefa sztabu wyborczego PO, został zhakowany przy użyciu oprogramowania Pegasus. Taką informację podała agencja AP, powołując się na ustalenia kanadyjskiej grupy Citizen Lab. Do telefonu Brejzy włamywano się 33 razy.
Do tej sprawy wiceminister Olga Semeniuk odniosła się w rozmowie z Radiem Zet.
- Działania operacyjne służb i organów, które są związane ze służbami, nie mają charakteru jawnego. PO bardzo często szuka tematu zastępczego do tematów ważnych - powiedziała Semeniuk. - Nie mamy wiedzy jakie systemy są wykorzystywane, nie mamy potwierdzenia, że system Pegasus był wykorzystywany - dodała.
Inwigilacja polityków? Semeniuk: nie miałabym z tym problemu
- Strona polska wydała w tym temacie oświadczenie, pan rzecznik Stanisław Żaryn wydał oświadczenie, że absolutnie potrzeba zgody sądowej, jak i prokuratora generalnego, aby w jakikolwiek sposób operacyjny móc weryfikować daną osobę publiczną. My żeśmy się w tym temacie wypowiedzieli - podkreśliła wiceminister rozwoju.
Ja nie mam nic do ukrycia i gdybym była podsłuchiwana, lub w jakikolwiek sposób inwigilowana, jako osoba publiczna, jako wiceminister, również radna Warszawy, nie miałabym z tym żadnego problemu, ponieważ nie mam nic do ukrycia - powiedziała Olga Semeniuk.
Internet komentuje słowa wiceminister Olgi Semeniuk
Wypowiedź Olgi Semeniuk wywołała falę komentarzy na Twitterze.
"Skoro pani minister Semeniuk tak bardzo nie ma nic do ukrycia, to dlaczego prosiła o powołanie na funkcję ministerialną, pisząc maila naprywatną, a nie służbową skrzynkę ministra Dworczyka?" - pyta Jan Strzeżek, rzecznik koła parlamentarnego Porozumenie, we wpisie na Twitterze.
"To co, od jutra pani minister Semeniuk będzie nam codziennie odpalała o 8:00 transmisję na fejsbuniu żebyśmy oglądali każdą jej chwilę od momentu pojawienia się w ministerstwie do końca dnia pracy a może i dłużej, może tak być prawda?" - napisał Maciej Bąk, trójmiejski reporter Radia Zet.