We wtorek poseł PiS Marcin Porzucek poinformował, że poprawka do budżetu 2020 została właśnie zgłoszona do Biura Analiz Sejmowych, a w czwartek będzie omawiana na posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych.
Zgodnie z przygotowanym przez PiS projektem pieniądze, zamiast do Senatu, mają trafić do kancelarii premiera (niemal 60 mln zł), a także do kilku ministerstw: pracy i polityki społecznej, edukacji narodowej, spraw zagranicznych i do resortu kultury (do każdego ma trafić po 10 mln zł).
Wieczorem Grodzki był gościem TVN, gdzie został zapytany o ten pomysł. Jak stwierdził, z jego informacji wynika, że nawet senatorom PiS nie podoba się to rozwiązanie. - Myślę, że senatorowie wszystkich opcji będą przeciwni temu pomysłowi - zapowiedział
- Mam sygnały od organizacji polonijnych, że też są przeciwne. I nawet zaczynają przygotowywać pisma i dokumenty w tej sprawie. Współpraca z organizacjami polonijnymi nie była zła, nadal trwają procesy inwestycyjne, które wymagają kontynuacji. Dlatego taka zmiana nie służyłaby sprawie - dodał Tomasz Grodzki.
Pomysł przeniesienia pieniędzy z Senatu do rządu skomentował też dla money.pl senator Leszek Czarnobaj. - Uważam, że to błąd. To złe rozwiązanie dla Senatu i senatorów - mówił. Jak tłumaczył, od lat praktyką i politycznym obyczajem jest, że Senat odpowiada za opiekę nad Polonią. Dodał, że trudno nie dopatrzeć się w tym decyzji politycznej.
Tegoroczny budżet ma być pierwszym, w którym nie będzie deficytu. To jedna ze sztandarowych i najbardziej efektownych zapowiedzi rządu Mateusza Morawieckiego. Ministerstwo Finansów przewiduje, że zarówno dochody budżetu państwa, jak i wydatki w tym roku mają wynieść po ok. 435,3 mld zł.
Jednak, jak uważa Business Centre Club, założenia budżetu 2020 oparte są na zbyt wysokiej prognozie wzrostu PKB. - Oczekiwana dynamika PKB założona w budżecie na poziomie 3,7 proc. jest zbyt optymistyczną prognozą, a zerowy poziom deficytu budżetowego został oparty o jednorazowe wpływy na poziomie ok. 50 mld zł - punktuje główny ekonomista BCC Stanisław Gomułka.