We wtorek poseł PiS Marcin Porzucek poinformował, że poprawka została właśnie zgłoszona do Biura Analiz Sejmowych, a w czwartek będzie omawiana na posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych - podaje PAP.
Zgodnie z przygotowanym przez PiS projektem pieniądze, zamiast do Senatu, mają trafić do kancelarii premiera, a także do kilku ministerstw: pracy i polityki społecznej, edukacji narodowej, spraw zagranicznych i do resortu kultury.
- Uważam, że to błąd. To złe rozwiązanie dla Senatu i senatorów - komentuje w rozmowie z money.pl senator Leszek Czarnobaj.
Jak tłumaczy, od lat praktyką i politycznym obyczajem jest, że Senat odpowiada za opiekę nad Polonią.
- Bez pieniędzy o opiekę nad Polonią będzie Senatowi trudniej, co nie znaczy, że nie będziemy jej pełnić - deklaruje. Jak tłumaczy, teraz po prostu wydłuży się droga do pozyskiwania pieniędzy.
Najpierw senatorowie, którzy jeżdżą do Polaków za granicę albo spotykają się z nimi w kraju, będą musieli zgłosić się do rządu, by lobbować finansowanie jakiejś inicjatywy. Ale już tylko od rządu będzie zależało, czy dany pomysł poprze.
Leszek Czarnobaj przypomina, że już wcześniej Senat i rząd walczyły o to, do kogo trafią pieniądze na działalność polonijną. W 2012 roku ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski przeforsował, że środki te z Senatu trafią do jego resortu. To PiS, po wygranych wyborach, przekierował je z powrotem do izby wyższej parlamentu.
- Jeśli najpierw PiS te pieniądze Senatowi przywrócił, a teraz, w związku z tym, że nie ma większości, je odbiera, to musi to być decyzja polityczna. Po to, żeby ministerstwa mogły chwalić się przedstawicielom Polonii, że mają dla nich pieniądze - wyjaśnia Czarnobaj.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl