Wczorajszą sesję w USA zdominowała decyzja FOMC. Jak to najczęściej w dniach posiedzenia FOMC bywa, rynek zwyżkował przed decyzją i spadał po decyzji. Kolejny raz zignorowano wczoraj słabe dane makro – zamówienia na dobra trwałego użytku kolejny miesiąc dość istotnie spadły, chociaż oczekiwano ich umiarkowanego wzrostu. FOMC nie zaskoczyło inwestorów i podjęło decyzję zgodną z oczekiwaniami – obniżka stóp o 25 pkt bazowych. Komunikat po posiedzeniu istotnych informacji nie niósł (nie ma jeszcze przesłanek przemawiających za wyraźniejszym ożywieniem gospodarczym, chociaż jest ono możliwe, możliwe są też dalsze obniżki stóp) trudno więc było oczekiwać jakiekolwiek reakcji. W takiej sytuacji zrealizował się najczęściej występujący scenariusz – po decyzji zaczęto realizować zyski z ostatnich tygodni. Taka realizacja trwała do końca sesji, ale nie miała spektakularnego charakteru – obroty na Nasdaq’u były niskie a na NYSE zbliżone do średnich miesięcznych. Po sesji atmosfera minimalnie się poprawiła – AHI wzrosło
o 0,20%.
Na wykresach indeksów uformowały się czarne świece z górnymi cieniami, ale sytuacja techniczna znacząco się nie zmieniła – Nasdaq Composite nadal pozostaje na wysokości linii trzymiesięcznego trendu wzrostowego a DJIA i S&P500 mają do tych linii po około 1%. Bliskość tych linii może nieco uspokoić atmosferę i umożliwić niewielkie odbicie na najbliższych sesjach. Jednak już w następnym tygodniu linie mogą zostać przełamane.