Zamknięcie polskiej gospodarki w związku z epidemią koronawirusa było poważnym testem dla kilku milionów przedsiębiorców (firm i jednoosobowych działalności). Nie wszystkim udało się przetrwać ten trudny czas. Od marca do końca maja około 30 tys. podmiotów zostało wyrejestrowanych z bazy REGON.
Odmrożenie gospodarki w oczywisty sposób poprawiło sytuację, ale ciągle statystyki budzą niepokój o kondycję rynku. Przede wszystkim w kwestii bardzo licznej grupy podmiotów, których działalność została zawieszona i w próżni czeka na dalszy rozwój sytuacji m.in. w kontekście spodziewanej jesienno-zimowej fali zakażeń.
Według najnowszych danych GUS, na koniec sierpnia w zawieszeniu było 464 tys. 330 podmiotów. To aż 10,1 proc. wszystkich podmiotów znajdujących się obecnie w rejestrze REGON. Warto sprecyzować, że 93,5 proc. wszystkich zawieszeń przypada na osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Spółek z zawieszoną działalnością jest około 30 tys.
W zawieszeniu na lepsze czasy czeka wyraźnie więcej przedsiębiorców niż w poprzednich latach. Na koniec ubiegłego roku było ich 448 tys. 330, pod koniec 2018 roku - niecałe 383 tys., a jeszcze rok wcześniej - 331 tys.
Jeśli odniesiemy te liczby do wszystkich zarejestrowanych podmiotów, wyjdzie, że w porównaniu z 2017 rokiem ich udział w całości zwiększył się z 7,7 proc. do 10,1 proc. obecnie. A w szczycie w kwietniu tego roku było to już nawet 11,2 proc.
Pandemia zatrzymała nie jeden biznes
- Ludzie zawieszają i odwieszają funkcjonowanie swoich działalności z różnych powodów, ale najczęściej z braku przychodów. Na pewno pandemia dla wielu przedstawicieli wolnych zawodów oraz prowadzących działalność gospodarczą oznacza albo spadek przychodów do zera, albo ich duże ograniczenie - komentuje dane GUS prof. Krzysztof Obłój z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK).
Dodaje, że podobnie dzieje się wszędzie na świecie, nie tylko w Polsce. Bardzo boleśnie odczuwają to profesjonaliści np. w USA i Wielkiej Brytanii, gdzie graficy, konsultanci, specjaliści różnej maści najczęściej pracują na swój rachunek.
- Zarówno w USA, jak i w Europie stworzono systemy osłonowe, ale one właśnie się kończą. W Polsce po wyczerpaniu ulgi ZUS-u i pobraniu bezzwrotnej pożyczki na przedłużenie działalności o kilka miesięcy coraz więcej ludzi będzie zamykać działalność gospodarczą - ostrzega ekonomista.
- Ci, którzy działają w szarej strefie i mają opanowany system unikania jakichkolwiek podatków, mogą się tym nie przejmować, ale wszyscy uczciwi przedsiębiorcy będą cierpieć - dodaje.
Geografia biznesu
Jak geograficznie wyglądają te statystyki? Oczywiście, tak jak najwięcej wpisów w rejestrze REGON jest z województwa mazowieckiego, tak i w przypadku danych o zawieszonej działalności dominuje właśnie ten region. Mowa tam o prawie 85 tys. podmiotów.
W dalszej kolejności jest Śląsk (niecałe 50 tys.) oraz z niemal identycznymi liczbami (po około 42,2 tys.) województwa: małopolskie i wielkopolskie. Widać tu prawidłowość, że im większy region z bardziej rozwiniętym biznesem, tym więcej zawieszeń.
A w jakich branżach jest najwięcej zawieszonych podmiotów? W handlu detalicznym i naprawie pojazdów. Mowa o 96,5 tys. podmiotów, które są zarejestrowane, ale nie prowadzą w tym momencie żadnej działalności.
Na drugiej pozycji, z dużą przewagą nad kolejnymi sektorami, jest budownictwo. Można się domyślać, że chodzi m.in. o jednoosobowe firmy ala "pan złota rączka", a takich jest około 88,6 tys.
Kolejne ponad 52 tys. podmiotów związanych jest z działalnością profesjonalną i naukową. Sporą grupę stanowią też podmioty z szeroko rozumianego transportu i gospodarki magazynowej (36,5 tys.).
Najbliższa przyszłość nie rysuje się najlepiej
- W związku z tym, że pandemia nie ustępuje i nic nie wskazuje na to, aby zniknęła w najbliższych kilku miesiącach, będzie coraz gorzej, bo rząd będzie miał coraz mniej pieniędzy na działania osłonowe - ocenia prof. Obłój.
Jako przykład podaje trwającą dyskusję i konflikty w USA na tle pomocy dla pracowników i samozatrudnionych.
- Myślę, że poza niszami rynkowymi sytuacja jest i będzie bardzo trudna. I nie ma żadnych danych, światowych lub polskich, które by wskazywały na to, że się poprawią. Polska jest ciągle w relatywnie dobrej sytuacji na tle Europy Zachodniej, bo bardzo szybko wprowadziliśmy lockdown i dosyć szybko z niego zrezygnowaliśmy. Ale ta dobra sytuacja nie potrwa długo - wskazuje ekspert ALK.
Uważa, że wszystkie motory gospodarcze zwalniają, choć w różnym tempie, więc lepiej być nie może.
Co w praktyce oznacza zawieszenie działalności? Najważniejsza korzyść w okresie w zawieszenia to zwolnienie ze składek ZUS czy podatków dochodowych. Za okres zawieszenia przedsiębiorca nie wpłaca zaliczek, ryczałtu czy karty podatkowej. Nie musi też składać deklaracji ZUS ani VAT.
Nie może jednak w okresie zawieszenia osiągać przychodów w związku z działalnością. I oczywiście nie zwalnia to przedsiębiorcę z regulowania zobowiązań wobec m.in. kontrahentów.