Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Tysiące ton "białego złota". Ukraina ma coś, czym wpłynie na Trumpa?

Podziel się:

Na początku stycznia Keith Kellogg, który ma pełnić funkcję specjalnego wysłannika Trumpa ds. Ukrainy i Rosji, miał spotkać się z ukraińskimi władzami w Kijowie, ale przełożył wizytę. Kijów ocenia, że to dobry sygnał, bo Kellogg chce się lepiej przygotować do wizyty. Przypominamy, jaką kartą przetargową w rozmowach z USA ma do dyspozycji Ukraina.

Tysiące ton "białego złota". Ukraina ma coś, czym wpłynie na Trumpa?
Setki tysięcy ton "białego złota". Ukraina ma coś, czym wpłynie na Trumpa? Na zdjęciu kopalnia litu w Chile (Getty Images, Money.pl, John Moore)

Kellogg, który pełnił szereg funkcji jako doradca Trumpa za jego pierwszej kadencji, ma być głównym urzędnikiem odpowiedzialnym za zrealizowanie obietnicy prezydenta elekta o zakończeniu wojny Rosji przeciwko Ukrainie. We wtorek agencja Reutera podała powołując się na własne źródła, że Kellogg przełożył podróż do Kijowa i innych europejskich stolic na czas po inauguracji nowego prezydenta USA (czyli po 20 stycznia). Przyczyna tej decyzji nie została podana.

- Jest to absolutnie pozytywny sygnał, ponieważ pokazuje, że przejściowa administracja pana Trumpa ma już głębokie zrozumienie natury tej wojny, głębokie zrozumienie motywów Federacji Rosyjskiej, głębokie zrozumienie, że nie można poprosić o coś Rosji, a ona na to odpowiednio zareaguje, i rzeczywiście, konieczne jest poszukiwanie konkretnych narzędzi znaczącego wpływu na Federację Rosyjską - skomentował we wtorek doradca szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak w ukraińskiej telewizji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Multimilionowy biznes na ”pudełkach". To polski fenomen. Paweł Wróbel - Nice to Fit You.

"Odroczenie wizyty Kellogga wskazuje również, że administracja Trumpa zagłębia się w informacje dostarczane przez agencje wywiadowcze, think tanki i inne organizacje, i z większym wyobrażeniem patrzy na to, jaka jest to wojna, jakie mogą być rozwiązania, jakie rozwiązania można faktycznie wdrożyć" – podała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na Podolaka.

"Białe złoto" dla Ameryki?

Ukraina może mieć cenną kartę przetargową w rozmowach z administracją Trumpa na temat ewentualnego zakończenia wojny z Rosją. - Plan zwycięstwa Zełenskiego był ewidentnie pisany pod Trumpa i Republikanów. Tam są dwa mrugnięcia okiem do Trumpa - zwracał uwagę w listopadowej rozmowie z Wirtualną Polską dr Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

- Raz: jest tam obietnica wspólnej eksploatacji surowców naturalnych w Ukrainie, które są potrzebne Amerykanom w rywalizacji z Chinami. Dwa: jest mglista, ale jednak, wizja zastąpienia wojskami ukraińskimi kontyngentu amerykańskiego w Europie. To wpisuje się w amerykańską dyskusję dotyczącą zmniejszenia zaangażowania na Starym Kontynencie - ocenił ekspert.

"As w rękawie" Zełenskiego

"The New York Times" pisał w listopadzie Kijów szuka sposobów, aby odwołać się do dobrze znanego, transakcyjnego podejścia Donalda Trumpa. Asem w rękawie Wołodymyra Zełenskiego mają być surowce: lit, tytan i grafit.

Jak wówczas pisaliśmy, Ukraina ma cztery złoża litu. W 2022 roku badacze z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy wyliczyli, że łącznie złoża te mają zawierać 500 tys. ton surowca. Jedno z tych złóż leży na terenie okupowanym przez Rosję. Pozostałe - na terytoriach administrowanych przez Ukrainę, przy czym Szewczenkowskie znajduje się przy samej linii frontu.

Złoża te nie są obecnie eksploatowane. Ukraiński lit, nazywany "białym złotem" znajduje się nawet 300 m pod ziemią, przez co jego wydobycie ma być trudniejsze i droższe niż np. w Ameryce Południowej, gdzie stosuje się metodę odkrywkową.

Lit wykorzystywany jest m.in. przy produkcji baterii do telefonach komórkowych, laptopów, tabletów czy pojazdów elektrycznych. Z tego powodu zapotrzebowanie na ten pierwiastek rośnie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl