Od początku inwazji Rosji na Ukrainę większość znanych, globalnych firm wycofało się z rosyjskiego rynku. Jednak nie wszystkie. W Rosji pozostały m.in. sieć hipermarketów Auchan, Leroy Merlin i do niedawna również Decathlon. Te decyzje spotkały się z ogromną falą krytyki wśród polskich internautów. Wiele osób namawiało do bojkotu sklepów utrzymujących swoje działania na terenie Rosji. Czy Polacy faktycznie przestali kupować w tych sieciach? Na to pytanie odpowiada raport przygotowany na podstawie paragonów z aplikacji zakupowej PanParagon.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
PanParagon to aplikacja do przechowywania paragonów oraz prowadzenia statystyk zakupowych, z której aktywnie korzysta kilkaset tysięcy osób miesięcznie w Polsce i za granicą. Na podstawie zanonimizowanych danych wprowadzanych do aplikacji w analizie zostały uwzględnione paragony z sieci sklepów Auchan, Leroy Merlin i Decathlon. To na ich podstawie sporządzony został raport obrazujący skalę zakupów dokonanych przez polskich konsumentów.
Spadek zainteresowania z jednym wyjątkiem
W badaniu eksperci uwzględnili trzy marcowe soboty. Dane przedstawiają procent liczby paragonów z poszczególnych sklepów w stosunku do liczby wszystkich paragonów dodanych do aplikacji PanParagon.
– Jak wynika z naszych danych udział procentowy paragonów pochodzących ze sklepów Auchan i Decathlon z tygodnia na tydzień spadał. Największy regres w zakupach użytkowników widać w sieci Auchan. W ciągu dwóch tygodni zainteresowanie produktami z tego hipermarketu zmalało niemal o połowę – komentuje Antonina Grzelak z aplikacji zakupowej PanParagon.
Zakupowym wyjątkiem jest jednak Leroy Merlin. Spadki w liczbie dodanych do systemu paragonów widać w okresie największego bojkotu w sieci, czyli w sobotę 19 marca. Natomiast w kolejny weekend udział procentowy paragonów pochodzących z sieci Leroy Merlin wzrósł do poziomu sprzed dwóch tygodni.
– W przypadku sieci Leroy Merlin specyfika branży jest nieco inna. Być może ze względu na duże braki i wzrost cen produktów w sektorze budowlanym Polacy zwracają mniejszą uwagę na to czy dany sklep jest bojkotowany czy też nie. Możliwe, że w takiej sytuacji wygrywa jednak cena oraz dostępność towarów – wyjaśnia Antonina Grzelak z aplikacji zakupowej PanParagon.
Wcześniej swoje zestawienie pokazał bank PKO BP, który przekonywał, że bojkot sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, to więcej niż tylko hasła w mediach społecznościowych. "Dane o płatnościach kartami PKO pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja" - informują analitycy banku.
Yale School of Management na bieżąco sprawdza reakcje zagranicznych firm działających w Rosji na zbrojną napaść reżimu Władimira Putina na Ukrainę, publikując listę przedsiębiorstw, które nadal prowadzą interesy w Rosji.
Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie na arenie międzynarodowej rośnie presja na zagraniczne firmy, by opuszczały rosyjski rynek, odcinając w ten sposób prezydenta Władimira Putina od funduszy potrzebnych na prowadzenie ataku.