Rządzący znaleźli się w trudnym czasie. Najpierw Polski Ład, który miał dać więcej środków Polakom - pieniądze jednak zabrał, potem afera podsłuchowa z programem Pegasus w tle, a teraz do powyższych dołącza orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczące lockdownu.
WSA stwierdził ni mniej, ni więcej, że restrykcje ograniczające wolności obywateli, wprowadzone na podstawie rozporządzenia, nie spełniają wymogów konstytucyjnych. O tej decyzji informuje biuro prasowe Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Sąd umorzył kary Sanepidu
Rzecznik MŚP przyłączył się do sprawy właściciela siłowni ukaranego za otwarcie siłowni w trakcie obowiązywania lockdownu. Inspekcja Sanitarna w Poznaniu w kwietniu 2021 r. nałożyła na niego karę w wysokości 10 tys. zł, mimo że ćwiczyło kilka osób na powierzchni 600 m kw. Każdy z nich posiadał legitymację członka Polskiego Związku Przeciągania Liny, a - zgodnie z ówczesnymi restrykcjami - członkowstwo w związku sportowym uprawniało do korzystania z obiektów sportowych.
Organy Inspekcji Sanitarnej natychmiast wyegzekwowały karę. Sanepid nie widział powodu, by wstrzymać rygor natychmiastowej wykonalności.
Dlatego teraz będzie musiał zwrócić w całości pieniądze przedsiębiorcy. 14 stycznia 2022 r. WSA uchylił w całości decyzję Wielkopolskiego Wojewódzkiego Państwowego Inspektora Sanitarnego w Poznaniu oraz umorzył postępowanie przeprowadzone w I i II instancji przez Inspekcję Sanitarną w Poznaniu.
WSA miażdży lockdown wprowadzony rozporządzeniami
Trzeba też szczególnie zwrócić uwagę na ustne uzasadnienie tej decyzji. Sędziowie zwrócili uwagę, że na przedsiębiorców prowadzących siłownię przede wszystkim nie mogą być nakładane administracyjne kary pieniężne na podstawie legislacji, która nie spełnia standardów konstytucyjnych.
A za takową sędziowie uznali ograniczanie wolności obywatelskich na podstawie rozporządzenia. WSA podkreślił, że nie jest możliwe ograniczanie działalności przedsiębiorców, w momencie, gdy władza nie zdecydowała się na ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.
"Rzecznik MŚP Adam Abramowicz przyczynia się do kształtowania korzystnej linii orzeczniczej dla przedsiębiorców prowadzących m.in. siłownie. Niejednokrotnie inspekcja sanitarna już na etapie postępowania administracyjnego umarzała postępowania w sprawie administracyjnych kar pieniężnych, bez konieczności angażowania sądów administracyjnych" - czytamy w informacji biura Rzecznika MŚP.
Kolejne zaskoczenie ze strony sądów
To kolejna sytuacja, w której argumenty przedsiębiorców znajdują spore uznanie w oczach sędziów. W money.pl opisaliśmy sytuację właścicielki pensjonatu Willa Muza z Buska-Zdroju, której sąd - w sprawie odszkodowania za lockdown - nałożył najniższą możliwą opłatę sądową w wysokości 500 zł.
To ewenement, gdyż zwyczajowa praktyka jest dokładnie odwrotna - przedsiębiorcy muszą zapłacić najwyższą możliwą stawkę opłaty sądowej.