Jeździj na rowerze, aby korzystać ze światła żarówki — to już nie scena z filmu, ale sposób, który prawdopodobnie pomoże w walce z wysokimi rachunkami i drogim prądem. Firma SportsArt ma pomysł na to, jak wykorzystać energię ludzkich mięśni do produkcji energii elektrycznej.
Siłownia jak mała elektrownia
Dzięki temu na przykład godzinny trening na stacjonarnym rowerze jest w stanie zasilać komputer stacjonarny przez około dwie i pół godziny — zauważa "Rzeczpospolita". Do czego jeszcze będzie można używać takiego prądu? Dziennik wskazuje, że na przykład podczas ćwiczeń będzie można ładować laptop czy telefon.
Urządzenie do wiosłowania jest w stanie godzinnego treningu wytworzyć 220 Wh prądu. Można nim zasilić dowolny sprzęt elektroniczny, czy — jak wskazuje SportsArt — nawet częściowo podładować samochód elektryczny.
Technologia pomoże obniżyć rachunki
Firma odpowiedzialna za sprzęty, SportsArt, przygotowała całą gamę urządzeń, które nie tylko poprawią sylwetkę, ale przy okazji wyprodukują prąd. Na liście znajduje się m.in bieżnia, rower stacjonarny czy maszyna do wiosłowania.
Jak wskazuje "Rz", sprzęty będą wykorzystywały specjalne elektromagnetyczne układy — takie, które już teraz są z powodzeniem wykorzystywane np. w samochodach elektrycznych do hamowania rekuperacyjnego.
Pokazanie szerszej publiczności sprzętów SportsArt miało miejsce podczas targów elektroniki CES 2022.