XIII-wieczne brakteaty były przechowywane w zniszczonym glinianym garnku. Wstępna identyfikacja mennic wskazuje na warsztaty Brandenburgii, Saksonii oraz Śląska.
Brakteaty były wykonane z cienkiej blaszki. Funkcjonowały jako środki płatnicze w okresie średniowiecza. Użytkowanie poszczególnych serii menniczych było stosunkowo krótkie. Z danych historycznych wiadomo, że wymiana środka płatniczego w tym okresie następowała nawet 2-3 razy w roku. Ze względu na powyższe, zachowanych monet z tego okresu jest niewiele, ponieważ były one na bieżąco przetapiane i tłoczono w nowe serie. Znalezienie znacznej liczby monet z tego okresu jest więc wyjątkowym wydarzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze względu na warsztaty, w których były wykonywane, możemy mówić o szkole południowo-zachodniej i środkowej Europy z obecnym terenem Niemiec. Ze względu na grubość blaszki mogły być tłoczone tylko jednostronnie na miękkiej podkładce. Stempel odciskano w sposób wypukły na awersie, natomiast rewers był wklęsły jako negatyw — tłumaczy biuro Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Biuro konserwatora zabytków tłumaczy, że na brakteatach dominują przedstawienia antropogeniczne, zoomorficzne, fantastyczne (gryfy, syreny, anioły itp) oraz elementy architektury (wieże, mury itp).
"Wałbrzyski skarb" jest w dobrym stanie. Monety pomagali zabezpieczyć policjanci z komendy wojewódzkiej.
Wartość znalezionego "skarbu" szacuje się wstępnie na kwotę co najmniej 2,8 miliona złotych. Monety posiadają rangę zabytku archeologicznego i w związku z tym są własnością Skarbu Państwa, więc trafią w najbliższym czasie do jednego z muzeów — informuje Łukasz Dutkowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Monety zostaną pokazane szerszej publiczności, ale dopiero za jakiś czas. Teraz zajmą się nimi specjaliści, którzy dokładnie zbadają cenne znalezisko.