Poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna" zauważa, że przyjęta w ubiegłym tygodniu przez Sejm nowelizacji kodeksu karnego i ustawy antykryzysowej, da Skarbówce nowe możliwości. Nowela czeka już tylko na podpis prezydenta.
Wprawdzie powinna wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia, ale z mocą wsteczną - od 14 marca 2020 r., czyli od początku stanu zagrożenia epidemicznego.
Dopiero pół roku po jego odwołaniu zostanie odwieszony bieg terminów przedawnienia - pisze "DGP". Gazeta zauważa również, że to, kiedy zostanie zniesiony stan epidemii oraz stan zagrożenia epidemicznego, zależy od decyzji Ministra Zdrowia.
Co to będzie oznaczało dla przedsiębiorców? To od resort ministra Niedzielskiego zależeć będzie, kiedy znów ze względu na przedawnienie będzie mogła ustać karalność przestępstw powszechnych i skarbowych.
Zatem KAS będzie miała więcej czasu na dochodzenia, w efekcie będzie mogła je wydłużać o czas, który rządzący uznają za stosowne.
Jak już pisaliśmy, KAS jednak bardzo często nadużywa wstrzymywania biegu przedawnienia. Według prawa obowiązek zapłacenia zaległych podatków przedawnia się po 5 latach. Wystarczy jednak wszcząć postępowanie karno-skarbowe i czas ten można wydłużać w nieskończoność. Co gorsza dzieje się tak nawet w sytuacji, kiedy postępowanie jest potem umarzane.
Po prostu po kolejnych kilku latach urzędnicy stwierdzają, że żadnego przestępstwa i wykroczenia skarbowego nie było. W ten sposób fiskus zyskuje czas na nieśpieszne rozgrzebywanie spraw, a podatnik żyje ze świadomością ciążących na nim oskarżeń.
Teraz rządzący ustawowo mrożą przedawnienia.