Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny przedstawił dwa główne pomysły na zmiany w systemie rozliczeń składki zdrowotnej.
Pierwszy z nich zakłada, że przedsiębiorcy będą płacić składkę zdrowotną w stałej, miesięcznej kwocie. To oznacza, że kwota, którą firmy będą musiały wpłacać, nie będzie się zmieniać z miesiąca na miesiąc - wyjaśnia w poniedziałek "Rzeczpospolita".
Drugi pomysł daje firmom większą swobodę w wyborze sposobu obliczania składki zdrowotnej. Będą mogły zdecydować, czy chcą, aby ich składka była obliczana od przychodu czy od dochodu - czytamy w dzienniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksperci, których "Rzeczpospolita" poprosiła o komentarz, uważają, że wprowadzenie tych zmian jest konieczne. Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting, zauważa, że obecne zasady rozliczania składki zdrowotnej są skomplikowane i powodują wiele problemów dla przedsiębiorców.
Od początku 2022 roku firmy muszą obliczać składkę zdrowotną od dochodu z działalności. Trzeba to robić co miesiąc, co jest dla przedsiębiorców bardzo uciążliwe, zwłaszcza tych, które prowadzą własną księgowość. Dodatkowo, wiele firm musi prowadzić dodatkową ewidencję, ponieważ dochód, który jest podstawą do obliczania składki zdrowotnej, często różni się od dochodu podatkowego - wskazuje "Rz".
Rozliczenie roczne składki zdrowotnej również stanowi problem. Wiele firm musi dopłacać do ZUS po zakończeniu roku.
Na zmiany przedsiębiorcy muszą poczekać
Magdalena Michałowska ze Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych uważa, że to jest bardzo atrakcyjna propozycja.
Zniesienie obowiązku obliczania składki zdrowotnej co miesiąc zdecydowanie ułatwiłoby życie przedsiębiorcom i księgowym - mówi ekspertka na łamach "Rz".
Jednak wprowadzenie tych zmian wymaga czasu. Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny zaznaczył, że trwają jeszcze analizy i konsultacje z innymi ministerstwami.