O sprawie informuje "Rzeczpospolita", którą zaalarmowała czytelniczka. Napisała do redakcji, że pracuje w zakładzie budżetowym, czyli jednostce zależnej od gminy. Jego zadaniem jest m.in. zarządzanie nieruchomościami należącymi do miasta.
- Regionalna izba obrachunkowa prowadzi u nas kontrolę całej gospodarki finansowej. Czy RIO może też kontrolować kwestie składek ZUS, np. terminowości, skoro to zadanie ZUS? Czy to uprawnienie wynika z jakichś przepisów, np. tarczy antykryzysowej? - pyta czytelniczka dziennika.
"Rp" ruszyła tym tropem, sprawdziła i okazuje się... że regionalne izby obrachunkowe mogą skontrolować, czy zakłady budżetowe m.in. spłacają składki ZUS. Co więcej, jeżeli stwierdzi, że jednak jednostka zalega ze składkami, to może pociągnąć do odpowiedzialności kierownika tytułem dyscypliny finansów publicznych.
"Rp" tłumaczy ten fakt dwoma zapisami w ustawie o regionalnych izbach obrachunkowych. Chodzi konkretnie o przepisy art. 1 ust. 2 i art. 5.
Jak wyjaśnia dziennik, ten pierwszy nadaje regionalnym izbom obrachunkowym obowiązek nadzoru finansowego w jednostkach samorządowych. Drugi natomiast umożliwia im kontrolę gospodarki finansowej, czyli m.in. realizacji zobowiązań podatkowych.
Możliwość kontroli rządzący nie nadali izbom obrachunkowym wraz z tzw. tarczami antykryzysowymi - ona istnieje już od dawna.