Do godzin dla seniorów – czyli czasu, w którym część sklepu obsługuje wyłącznie osoby, które ukończyły 60. rok życia, mogliśmy się już niby przyzwyczaić, bo obowiązywały przez kilka tygodni wiosną, ale pomysł ten wciąż budzi kontrowersje. Niewiele się zmieniło od wiosny: osoby uprawnione do zakupów w godzinach 10-12 i tak chodzą do sklepu, gdy im pasuje, więc w przeznaczonym dla nich czasie w sklepach nierzadko jest zupełnie pusto, za to od rana i chwilę po dwunastej robi się naprawdę ciasno.
Ustawodawca nie tego chciał, ale tak jednak wyszło. O tym, że pomysł był nieprzemyślany, niech też świadczy objęcie godzinami dla seniorów sklepików szkolnych, do których żaden senior (może z wyjątkiem najstarszych nauczycieli) nie zaglądał. Błąd ustawodawca już poprawił, ale i tak zdążył dostarczyć Polakom powodów do śmiechu.
Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że świecące pustkami przez dwie godziny sklepy to straty dla przedsiębiorców, a co za tym idzie, dla budżetu państwa, gdyż sklepy płacą niższe podatki. W ocenie sklepów godziny dla seniorów "powinny się zmienić".
Które sklepy z godzinami dla seniorów?
Przypomnijmy, że godziny dla seniorów od 15 października funkcjonują w obiektach handlowych lub usługowych, których "przeważająca działalność" polega na sprzedaży:
- żywności;
- produktów kosmetycznych;
- artykułów toaletowych;
- środków czystości;
- produktów leczniczych;
- wyrobów medycznych;
- środków spożywczych specjalnego przeznaczenia;
- żywieniowego.
Dodatkowo godziny dla seniorów obowiązują także w obiektach świadczących usługi pocztowe. Godziny dla seniorów obowiązują tam od poniedziałku do piątku, w weekendy natomiast wyłączenie nie obowiązuje.